Zemsta porzuconej kobiety - temat zwykły, często powtarzany i przerobiony w każdym aspekcie. Słowem nic, co zapowiadałoby dobrą książkę, jednak „Zemsta drugiej żony”, jest powieścią nietypową i można się nawet pokusić o stwierdzenie, że innowacyjną.
Powieść ma formę pamiętnika, opisuje jedenaście miesięcy z życia głównej bohaterki, Żony. Stylizacja na pamiętnik bardzo przypadła mi do gustu, podział na miesiące – rozdziały nadaje przyjemnego klimatu. Książka jest po brzegi wypełniona humorem i ironią. Wyczuwa się także między wersami, że autorka w powieść włożyła dużo siebie.
Zemsta… nie zarzuca czytelników problemami głównej bohaterki, raczej częstuje przemyśleniami, pełnymi pozytywnego nastawienia, wewnętrznej siły i wyrafinowanego humoru. Zaskakuje także lekkość przekazu treści i swoisty kontakt z odbiorcą.
To, co mnie w tej powieści naprawdę urzekło, to fakt, że nie jest to kolejna historyjka o miłości, mniej lub bardziej błaha, z różnym stopniem rozwinięcia wątków pobocznych, tylko powieść ku pokrzepieniu złamanych serc. I nie mam tu na myśli rad dla porzuconych, jak zapomnieć o eks. To solidna dawka pisanego śmiechu.
Troszkę mi w tym wszystkim zabrakło akcji i wyraźnego zarysowania fabuły. Motywem przewodnim jest zemsta na niewiernym mężu, a raczej myślenie o niej, a całkowicie podocznymi torami powieści są natomiast jakiekolwiek inne zdarzenia w życiu Żony. Co do wątku zemsty, to plusem jest to, że mimo dużej częstotliwości występowania nawiązań, wspomnień i opisów ten motyw nie zanudza, ale jest gwoździem powieści. W książce nie ma jednak wyraźnego zaakcentowanego zakończenia, równie dobrze książka mogłaby się zakończyć w połowie i nikt by nie zauważył różnicy. Mam też trochę zastrzeżeń co do samej bohaterki – wydała mi się ona zbyt infantylna, jak na 48-letnią kobietę (o tym informuje nas minirecenzja z tyłu książki) Dużo jest typowo nastolatkowych przemyśleń i zachowań, zupełnie nie pasujących do dojrzałej osoby.
Zemsta drugiej żony Katarzyny Anny Olszanieckiej, to powieść typowo kobieca, ale niesamowicie pozytywna i wolna od płaczliwych opisów miłosnych i cierpień wewnętrznych bohaterki. Jest doskonała zarówno dla złamanych serc, jak i tych przepełnionych radością. Gorąco polecam ją każdej kobiecie, która ma ochotę oderwać się od codzienności i naładować się „dobrą energią”. Spodoba się ona nawet tym, którzy za tematyką damsko-męską nie przepadają.
|
Autor: Serafia
|
|
|