Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

John Scalzi - Upadające imperium

John Scalzi - Upadające imperium

Informacje o książce

dots Tytuł : Upadające imperium (The Collapsing Empire)
dots Autor: John Scalzi
dots Ilość stron: 340
dots Wydawnictwo: NieZwykłe
dots Rok wydania: 2014
dots Cena: 39,90 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 75/100


Naszym Wszechświatem rządzi fizyka, więc podróżowanie szybciej niż prędkość światła nie jest możliwe. Tak było, dopóki nie odkryto Nurtu – pozawymiarowego pola, do którego możemy uzyskać dostęp w określonych punktach Czasoprzestrzeni, a ono niesie nas do innych światów, krążących wokół innych gwiazd.

Ludzkość wyruszyła z Ziemi w kosmos i z czasem zapomniała o swoim rodzimym świecie, tworząc nowe imperium, Wspólnotę, której etos mówi, że żadna z placówek zamieszkanych przez człowieka nie jest w stanie przetrwać bez pozostałych. To stanowi barierę dla międzygwiezdnych wojen, ale też system kontroli władców nad imperium.

Nurt jest wieczny, ale nie statyczny – tak jak rzeka zmienia swój bieg, odcinając różne światy od reszty ludzkości. Kiedy przemieszczanie się Nurtu zostaje odkryte – co może się zakończyć odizolowaniem wszystkich miejsc zamieszkanych przez człowieka poprzez uniemożliwienie podróży szybszych niż prędkość światła – troje ludzi: naukowiec, kapitan statku kosmicznego oraz cesarzowa Wspólnoty, prowadzą wyścig z czasem, żeby zbadać co, jeśli w ogóle cokolwiek, da się uratować z międzygwiezdnego imperium, znajdującego się na krawędzi rozpadu.


Gatunek tzw. space oper zwykł popadać w jedną z dwóch skrajności – albo cechować się daleko posuniętym zadęciem (jak chociażby – pomimo swych niekwestionowanych walorów – pierwsze tzw. sezony „Star Treka” czy cykl o Diunie pióra Franka Herberta, o dziełkach jego syna nie wspominając), albo też brakiem jakiejkolwiek powagi, stanowiąc w istocie komediowy podrodzaj w „galaktycznym” anturażu (tu zaś „kłania się” chociażby twórczość Douglasa Adamsa). John Scalzi dowodzi jednak, iż wcale tak być nie musi.

„Upadające imperium” to pierwszy tom serii, wybitnie zresztą powstały z myślą o ciągu dalszym, acz mimo to tworzący pewną całość, co prawda obarczony stosownym cliffhangerem, który jednak od biedy można by było potraktować w kategoriach cedującego stosowny ciężar wyobraźni czytelnika. Można jednak zachować spokój, albowiem stosowna kontynuacja w istocie powstała.

John Scalzi   Upadajace imperium 082359,1


Autor zgodnie ze swego rodzaju modą ostatnich czasów prezentuje historię z perspektywy kilku postaci, jednakże nie poświęca im tożsamej uwagi. Co więcej, stroni on raczej od maniery nakazującej nakładać kolory o najróżniejszych odcieniach, co i rusz zmieniać kontrasty pomiędzy nimi – czytelnik nie ma wątpliwości po czyjej „stronie” stoi pisarz i wraz z nim stanąć winien czytelnik. Co nie zmienia faktu, że od czasu do czasu zachowuje się on iście po hitchcockowsku.

Niewątpliwym atutem powieści jest obecny na jej kartach humor, dość specyficzny, ale raczej naturalny, niewymuszający u czytelnika roześmiania się. Jest on jednak umiejętnie dozowany, nie czyniąc z całości pastiszu ani nie urągając (zanadto) psychologicznemu prawdopodobieństwu snutej opowieści. Można odnieść wrażenie, iż autor hołduje przekonaniu o wpisanej w konstrukcję świata tezie o znaczącej roli absurdu w życiu tak pojedynczego człowieka, jak i całych społeczeństw, czasami skrywającego się w mroku, czasami zaś wysuwającym na pierwszy plan.

Gdyby Isaac Asimov tworzył swoją „Fundację” wraz z Terrym Pratchettem, obaj zaś wychowaliby się w epoce teleskopu Hubble’a i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, to jest dość prawdopodobne, że w niebagatelnym stopniu przypominałaby ona właśnie „Upadające imperium”. I jakkolwiek tą ostatnią pozycję nie sposób lokować na tej samej mentalnej półce co największe dzieła wymienionych na początku pisarzy, to książce Johna Scalziego zdecydowanie bliżej tych tytanów niźli różnorakim „kosmicznym” produkcyjniakom.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow