Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

John Maddox Roberts - Śledztwo Decjusza

John Maddox Roberts - Śledztwo Decjusza

Informacje o książce

dots Tytuł :Śledztwo Decjusza (SPQR I: The King's Gambit)
dots Autor: John Maddox Roberts
dots Ilość stron: 336
dots Wydawnictwo: Bellona
dots Rok wydania: 2012
dots Cena: 39 PLN
dots Autor recenzji: Wojciech „Dziadó” Kuczyński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 80/100


Życie w starożytnym Rzymie to był ciężki kawałek chleba, nawet dla ludzi z wyższych sfer. Szczególnie, gdy się było członkiem Komisji Dwudziestu Sześciu, do której obowiązków należało pilnowanie porządku w przydzielonym okręgu i przeprowadzanie śledztw w sprawie wypadków mających tam miejsce. Decjusz Metellus Młodszy, pełniący to stanowisko, nie zdawał sobie sprawy, że morderstwo popełnione na z pozoru niewiele znaczącym wyzwoleńcu może sprowadzić na niego spore kłopoty…

„Śledztwo Decjusza” to kryminał sensacyjny, rozgrywający się w Rzymie tuż przed narodzinami Chrystusa. Jego autorem jest John Maddox Roberts, weteran wojny wietnamskiej i żołnierz Zielonych Beretów, specjalizujący się w prozie historycznej, s-f i fantasy. Zasłynął on między innymi serią powieści, opisujących dalsze przygody Conana Barbarzyńcy, ma na swoim koncie także cykle o wodzu Hannibalu czy właśnie o starożytnym Rzymie. „Śledztwo Decjusza” to właśnie pierwsza część serii „SPQR”, liczącej póki co 13 pozycji, co czyni go najdłuższym z cykli autorstwa Robertsa.

Decjusz Metellus Młodszy pochodzi ze znanej i poważanej rodziny senatorskiej. Mimo tego, że blask familii nieco przyblakł, to jednak jej zdanie wciąż się liczy na arenie politycznej Rzymu. Między innymi dlatego Decjusz szybko ściąga na siebie uwagę możnych, gdy próbując rozwikłać sprawę zabójstwa byłego gladiatora trafia na trop afery sięgającej aż do najwyższych władz w Wiecznym Mieście. Dość szybko okazuje się, że wielu nie pasuje kierunek, w jakim rozwija się śledztwo, co powoduje, że coraz częściej ktoś nastaje na życie Decjusza… Musi on jak najszybciej rozwiązać sprawę, by wiedzieć, kto chce jego śmierci i by zapobiec kolejnym zamachom. Na swojej drodze spotka wiele osobistości, wśród nich także znanych nam obywateli Rzymu: Juliusza Cezara, Katona czy Cycerona. Komu z nich są nie w smak poczynania młodego senatora? Jaki jest właściwy cel przedsięwzięć, o których dowiaduje się Decjusz? Czy będzie on im w sanie zapobiec?

JMRDecjusz 200011,1


W książce uświadczymy nie tylko opisy wydarzeń, relacjonowanych bezpośrednio przez Decjusza, pełniącego także rolę narratora, ale także charakterystykę ówczesnego życia w Rzymie, zarówno od strony najwyższych warstw, jak i plebsu. Narrator poświęca dużo uwagi relacjonowaniu przebiegu uczt, obrad senatu, uroczystości religijnych, walk na arenie czy innym wydarzeniom z życia codziennego Rzymian. Można się także dowiedzieć, jak wygląda jego praca – w gruncie rzeczy to nudna urzędnicza robota, która tylko w sytuacjach takich, jak ta stanowiąca główny wątek powieści, staje się może nie ciekawsza, ale na pewno wzbudza więcej emocji. Jednak czy wszystkie te opisy można potraktować jako wiarygodne? Na pewno dobrze budują klimat powieści i częściowo pokrywają się z faktami, jednak nie traktowałbym ich jako źródła wiedzy. Sam charakter powieści wskazuje, że trzeba ją traktować bardziej jak książkę mającą przynieść przyjemność z czytania, a nie poszerzającą wiedzę historyczną czytelnika. Chociaż z drugiej strony patronat nad polskim wydaniem książki objął magazyn historyczny „Mówią Wieki”, więc raczej o jakimkolwiek naciąganiu przez autora faktów historycznych nie ma mowy.

Fabuła książki jest całkiem wciągająca. Nie ma większych przestojów w akcji, a ona sama rozwija się całkiem dynamicznie. Oczywiście nie ma tu raczej mowy o ciągłych pościgach ulicami Rzymu, walkach i innych wydarzeniach, które mogłyby się znaleźć w starożytnej wersji „Szklanej pułapki”, jednak życie Decjusza obfituje w nagłe i często niespodziewane wypadki, zabarwiające akcję. Śledztwo senatora zawiera wiele wspólnych punktów z dochodzeniami przeprowadzanymi współcześnie: przesłuchiwaniem świadków, przeszukiwaniem miejsc wypadków, śledzeniem i podobnymi procedurami rodem z „Sherlocka Holmesa”. Nie można jednak powiedzieć o tym, by ich opis był nudny; Decjusz ma dosyć cięty język i nie szczędzi przy opisach kąśliwych uwag, bawiących czytelnika i urzeczywistniających charaktery poszczególnych postaci. Dzięki temu przedstawieni uczestnicy akcji nie są „płascy”, łatwo można wywnioskować po ich zachowaniu, jacy są na co dzień. To znacznie uatrakcyjnia odbiór książki, chyba każdy zgodzi się z tym, że odpowiednia i wiarygodna kreacja bohaterów jest jednym z najważniejszych elementów dobrej powieści. Czy jest się do czego przyczepić w sferze bohaterów i fabuły? Moim zdaniem nie. Z drugiej strony nie ma tu także elementów, które by zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Po prostu są dobre, i tyle.

Od strony translatorskiej książka też nie prezentuje się źle. Tłumaczenie Ewy Wierzbickiej jest zgrabne, zwięzłe i oddaje odpowiednio charakter powieści. Na końcu książki został także dołączony słowniczek trudniejszych pojęć, głównie z zakresu słownictwa urzędniczego w starożytnym Rzymie, a także pojęć odnoszących się do samego miasta, jego zwyczajów, charakterystycznych miejsc etc. Natomiast na pierwszych stronach znajduje się mapa miasta z naniesionymi najważniejszymi dla fabuły miejscami – dzięki temu możemy na bieżąco śledzić przebieg wydarzeń w sensie kartograficznym, przynajmniej dopóki akcja dzieje się w stolicy cesarstwa. Okładka książki też jest dobrze wykonana, jej projekt jest schludny i dobrze wpasowuje się w klimat utworu (wbrew pozorom jest to istotny fakt, od jakiegoś czasu coraz częściej spotykam się z dziwnymi potworkami na miejscu okładek, przypominającymi posklejanie clipartów i prezentującymi się gorzej niż poseł Kalisz w negliżu; jakie są intencje ich twórców - nie mam zielonego pojęcia). Gramatura papieru jest niezła, przynajmniej druk z drugiej strony za bardzo nie prześwituje. Rzucających się w oczy literówek nie wypatrzyłem.

„Śledztwo Decjusza” to dobry kryminał, schludnie wpasowany w klimat starożytnego Rzymu. Polecam go każdemu fanowi tego typu książek, a także sympatykom ram czasowych, w których rozgrywa się akcja utworu, na pewno się nie zawiodą.


Wojciech „Dziadó” Kuczyński
E-mail autora: dziado(at)gmail.com
Autor: Dziadó


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow