Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Jack Campbell - Zaginiona flota. Nieulękły

Jack Campbell - Zaginiona flota. Nieulękły

Informacje o książce

dots Tytuł: Zaginiona flota. Nieulękły (The Lost Fleet: Dauntless)
dots Autor: Jack Campbell
dots Ilość stron: 416
dots Wydawnictwo: Fabryka Słów
dots Rok wydania: 2008
dots Cena: 33,90 PLN


„Nieulękły” to pierwsza książka cyklu zaplanowanego na 7 tomów, do tej pory w Polsce wyszły cztery książki z tej serii. Ich autorem jest J. Campbell, a właściwie J.G. Hemry, były oficer US Navy. Historie opowiadane przez jego książki są umieszczane w kosmosie, a dotyczą aspektów militarnych. Bohaterami są oficerowie i marynarze gwiezdnych flot wojennych. Ale czy warto to czytać?

Wojna między Sojuszem a Światami Syndykatu trwa już od ponad stu lat, gdy nagle okazuje się, że mogą ponieść druzgocącą porażkę w wyniku nieudanego planu ataku na system centralny wroga. W tym momencie pojawia się osoba kapitana Johna „Black Jacka” Geary'ego, który uratowany z kapsuły ratunkowej i odmrożony po 100 latach hibernacji wbrew swej woli musi stanąć na czele floty, która, jak wszystko na to wskazuje, jest skazana na całkowitą zagładę.

Nasz bohater po przebudzeniu musi zapoznać się z nowymi realiami, oraz pogodzić się ze swym nowym wizerunkiem. Mianowicie po swej domniemanej śmierci propaganda zrobiła z niego bohatera, a z czasem stał się niemal świętym, ideałem do naśladowania. To właśnie ten aspekt spędza sen z powiek naszego kapitana, bowiem tylko on zdaje sobie sprawę jak daleko odbiega od utworzonego wzorca. Cały czas boi się że nie podoła zadaniu uratowania floty, powierzonych mu ludzi i zmiany losów wojny.

Kolejnym szokiem jest stan całej floty. W związku z długoletnią wojną i olbrzymimi stratami w ludziach dawny rygor i wyszkolenie poszły w zapomnienie, tylko „Black Jack” pamięta co mogła dobrze wyszkolona flota stosująca strategię. Jego „nietypowe” podejście do tak podstawowych spraw jak dowodzenie, strategia i zachowanie wobec przeciwników i cywili traktowane jest przez resztę floty jako tchórzostwo. Żeby uzmysłowić sobie jak wielką jest to wadą w nowym świecie, należy przeczytać książkę (osobiście uważam iż jest to szalenie przekonywujące wyjaśnienie zmian).

Zaginiona 181231,1


W dodatku jakby tego było mało w tle zaczyna pojawiać się widmo trzeciej strony konfliktu, strony, która z rasą ludzką nie ma nic wspólnego. Oprócz silniejszego od siebie wroga (ilościowo, a w dodatku przebywającego na własnym terenie) musi stawić czoła wrogom i próbom zdjęcia go ze stanowiska w dowodzonej przez siebie flocie. Ambicje jego podwładnych mogą okazać się zgubne dla całej floty, a być może i dla całego sojuszu. Ale i jak gdyby tego było mało ktoś rozpuszcza plotki szkalujące naszego bohatera, plotki, które w krytycznym momencie walki mogą zdecydować o jej losach. Musi się też zmierzyć z „fałszywą” legendą samego siebie, co może okazać się najtrudniejszą z batalii jakie przyjdzie mu stoczyć. Bohater nie może znieść uwielbiania do swej osoby, z którym spotyka się na każdym kroku, oraz z zaufaniem, na które (we własnej opinii) nie zasłużył.

Czy uda się mu wyprowadzić flotę, a może Zaginiona Flota zostanie taką na zawsze? Jak potoczą się losy kapitana: czy przekona do siebie i swych metod swoich podwładnych, a może odsuną go od kierowania flotą i każą przyglądać się zagładzie floty? A co z tymi kosmitami, czy to prawda, a może tylko czcze teorie wymyślone przez kilku marynarzy przy butelce piwa? Aby się tego dowiedzieć koniecznie przeczytajcie tą książkę.:)

Wracając do pierwszego pytania – czy warto – oczywiście że warto! W tej książce jest wszystko co lubią miłośnicy space opery (Star Trek czy Kosmos 1999) – wielkie bitwy, intrygi, kosmiczne tajemnice, ludzie honoru i pełne poświęcenie. Można tak wymieniać w nieskończoność. Co do stylu i całej reszty przypomina trochę cykl Pottera czy Eragona, dla osób oczekujących od książki wyzwania i nietuzinkowego podejścia całkowicie odradzam. Natomiast dla tych, co szukają jakiejś ciekawej i łatwej w odbiorze książki gdzie od razu widać kto jest dobry, a kto zły bez żadnego „udziwniania”, gorąco polecam. Jak dla mnie ocena 5/6 (fabuła mogłaby być ciut bardziej złożona). Czyli jak możecie – kupujcie w ciemno.


Sylwester „Sfinks” Fuks
E-mail autora: blue_sfinks(at)wp.pl
Autor: Sfinks


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow