Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Ignacio del Valle - Czas obcych władców

Ignacio del Valle - Czas obcych władców

Informacje o książce

dots Tytuł :Czas obcych władców (El tiempo de los emperadores extraños)
dots Autor: Ignacio del Valle
dots Ilość stron: 408
dots Wydawnictwo: Noir sur Blanc
dots Rok wydania: 2012
dots Cena: 39 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 70/100


Początek 1943 roku. Na froncie wschodnim wojska hitlerowskie wspiera frankistowska Błękitna Dywizja złożona z hiszpańskich ochotników, którzy widzą w tej walce antykomunistyczną krucjatę.

Pewnego dnia na skutej lodem rzece Sławiance zostają odnalezione zwłoki młodego żołnierza. Na piersi ofiara ma wyryte nożem słowa: „Pamiętaj, Bóg na ciebie patrzy”, pochodzące z dziecięcej modlitwy. Wszystko wskazuje na to, że morderca ukrywa się w szeregach dywizji. Śledztwo w tej sprawie zostaje powierzone Arturowi Andrade, byłemu inspektorowi policji, zdegradowanemu do stopnia szeregowca za popełnioną w przeszłości zbrodnię.

Dochodzenie staje się wędrówką w labiryncie wzajemnych podejrzeń i zależności. Ukazuje żołnierzy dywizji jako ludzi podzielonych, nękanych wspomnieniami niedawnej wojny domowej i przeczuwających bliską klęskę. Potworny mróz i widok zaśnieżonych pustkowi Rosji wpływa demoralizująco na przybyszów ze słonecznej Hiszpanii, prowadząc ich na skraj paranoi.

Arturo wpada na trop nielegalnego hazardu, w którym stawką jest ludzkie życie; inne ślady wiodą go ku masońskim obrzędom. Co gorsza, wkrótce się okazuje, że morderca nie zamierza poprzestać na jednej ofierze i realizuje jakiś sobie tylko znany przerażający plan. Co nim powoduje? Zemsta? Chęć wyrównania porachunków z przyszłości? Frustracja polityczna? Szaleństwo wywołane okrucieństwem wojny? A może jakiś ponury sekret?


W Polsce funkcjonuje dość jednoznaczna ocena zjawiska faszyzmu i skrajnego nacjonalizmu, choć nie sposób pozbyć się wrażenia, iż w ostatnich latach owe brunatne widmo zaczęło – dość nieśmiało, w tym w porównaniu ze swymi zachodnimi pobratymcami – krążyć również nad krajem między Wisłą i Odrą. Trudno sobie wyobrazić, by mógł się on jawić jako atrakcyjna alternatywa. Tymczasem pomijając osoby autentycznie zachwycone włoskim faszyzmem oraz nazizmem warto pamiętać, że dane idee w całej Europie – jeśli nie świecie – znajdowały szczerych wyznawców oraz apologetów. Portret tychże – którzy za ideą udali się na przeciwny kraniec Europy, w iście polarne warunki – przedstawia książka pióra Ignacia del Valle’a.

Z dzisiejszej perspektywy dziwić może konstrukcja psychiczna poszczególnych postaci, pełnych wiary w absolutną słuszność swych poglądów, w imię których uprawnione jest zabijanie innych, gotowanie im piekła na ziemi. Co jednak uderza jeszcze bardziej, pisarz bazował nie tylko na autentycznych wydarzeniach, lecz zdaje się wskazywać – bynajmniej bez gloryfikacji przeciwnej, bolszewickiej strony, również nie wolnej od masowych zbrodni – że to było banalnie prosto sobie zracjonalizować, niczym dręczenie psa, co ma miejsce i współcześnie.

Ignacio del Valle   Czas obcych wladcow 193444,1


Sama fabuła jest dość rwana, autorowi nie udało się zachować jednolitego tempo – momentami czytelnik uświadczą dłużyzn, momentów beletrystycznej senności, by po chwili zostać uraczonym przyspieszeniem pociągającym niczym huragan. Jakkolwiek trudno pisarza posądzić o grafomanię, tym niemniej jednak trudno odnieść wrażenie, że był to zabieg w pełni zamierzony.

Szczególne wątpliwości budzi sposób ukazania stosunków damsko-męskich, przy czym rzecz nawet nie dotyczy brutalności tudzież platoniczności tegoż, lecz raczej samej literackiej celowości. Autor rozbudza nadzieje na nowy frapujący wątek, po czym go następnie bezpardonowo porzuca. Podobny zarzut można zresztą postawić rozwiązaniu wątku głównego.

„Czas obcych władców” to niecodzienne ukazanie polskiemu czytelnikowi realiów, które zdawały się już w pewnym stopniu znane. Niestety, pewne przywary nie pozwalają potraktować tej książki jako wywołującej pewną terapię szokową, jak to było chociażby przed laty w przypadku „Łaskawych”. Jednakże jest to literatura i tak zajmująca, wartą poświęconych jej chwil.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow