Tytuł : Gladiatorzy Autorzy: Tomasz Kołodziejczak, Magdalena Kozak, Magdalena Ratajczak, Bartek Biedrzycki, Eugeniusz Dębski, Andrzej Pilipiuk, Michał Śmielak, Michał Gołkowski, Wojciech Kowalski, Marcin Podlewski, Janusz Płonka, Arkady Saulski, Jarosław Grzędowicz, Aleksandra Staniewska, Michał Śmietana, Krzysztof Abramowski, Maja Lidia Kossakowska, Hubert Olkowski, Wojciech Okrutny, Alicja Janusz, Michał Puchalski
Ilość stron: 756
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2020
Cena: 54,90 PLN
Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński Data recenzji: Ocena: 70/100
Od skrwawionego piasku Koloseum, przez śmiertelnie niebezpieczne zakątki Zony aż po inteligentne nawierzchnie kosmicznych aren przyszłości – odwieczne pozdrowienie Gladiatorów rozbrzmiewać będzie wszędzie i zawsze.Uzbrojeni w elektryczne lance, broń kwantową, nóż czy gołe pięści. Odziani w zbroje wzmacnianie medycznymi modułami albo w kawałek brudnej szmaty. Sprzedani, porwani, zmuszeni do walki lub wychodzący na arenę z własnej woli. Ludzie, anioły, roboty, bestie. Może ich różnić wszystko, ale zawsze łączyć będzie jedno – ich życie trwać będzie tyle, ile aplauz pijanej krwią widowni.
„Idący na śmierć pozdrawiają cię!” – wokół tego hasła narosły mity, podobnie jak i wobec samej profesji gladiatorów, choć współcześnie wręcz modne stało się jednoczesne dokonywanie zastrzeżeń, że tak naprawdę rzadko kiedy dochodziło do śmierci walczących na arenach, a przynajmniej nie stanowiło to żelaznej reguły. Niemniej jednak zważywszy na obecną popularność sportów walki i towarzyszące im pieniądze nie jest trudno zrozumieć starożytnych Rzymian, definiowanych między innymi przez pryzmat igrzysk. Nic więc dziwnego, że gladiatorska profesja stała się w końcu tematem jednej z krajowych antologii.
Zdecydowana większość autorów i autorek bynajmniej nie potraktowała jej dosłownie, akcja nielicznych tekstów rozgrywa się w prawdziwie antycznych realiach, nieskażonych jakąkolwiek fantastyką. Mamy więc do czynienia z wariacjami science-fiction, opowieściami w stylu heroic fantasy nasuwającymi skojarzenia z pewnym umięśnionym barbarzyńcą z Cymerii czy historiami alternatywnymi, choć trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie gatunki są reprezentowane w równym stopniu, próżno chociażby szukać „prawdziwego” tekstu grozy.
Niewiele jednak zaryzykuję tezą, iż najbardziej zachwycają nowelki, które walki na śmierć i życie traktują bardzo, ale to bardzo luźno. Tzn. faktycznie w danych tekstach może w rachubę wchodzić rywalizacja oraz „być albo nie być”, lecz przewrotnie, tak jak uczynił Wojciech Kowalski w przypadku swego tekstu, chyba z najbardziej zaskakującą puentą.
Omawiana antologia nie jest zresztą specjalnie równa pod względem literackim, choć paradoksalnie stanowi to również jej dodatkową wartość, albowiem łatwiej czytelnikowi jest wychwycić maestrię niektórych twórców chociażby w zakresie konstrukcji psychologicznego prawdopodobieństwa prezentowanych przez nich światów.
„Gladiatorzy” stanowią dzieło mocno eklektyczne niemal pod każdym względem, choć trudno właściwość tą rozpatrywać w kategoriach wady, pomimo zaś uwagi zamieszczonej w poprzednim akapicie właściwie żadnej publikacji nie sposób wprost postawić zarzutu miałkości. Sięgając po daną pozycję lękałem się, że będzie ona prezentowała poziom ekonomicznie wymuszonego „produkcyjniaka”, tymczasem okazała się całkiem zajmującą lekturą.