Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

George R. R. Martin, Gardner Dozois, Daniel Abraham - Wyprawa łowcy

George R. R. Martin, Gardner Dozois, Daniel Abraham - Wyprawa łowcy

Informacje o książce

dots Tytuł: Wyprawa łowcy (Hunter's Run)
dots Autorzy: George R. R. Martin, Gardner Dozois, Daniel Abraham
dots Ilość stron: 360
dots Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
dots Rok wydania: 2010
dots Cena: 29,90 PLN


Co łączy George’a R.R. Martina, Gardnera Dozoisa oraz Daniela Abrahama? Wszyscy trzej panowie urodzili się w Stanach Zjednoczonych. Są uznanymi na świecie pisarzami, obracającymi się nurcie fantastyki. No i... wspólnymi siłami napisali opowieść: „Wyprawa łowcy”.

„Wyprawa łowcy” powstawała w bólach i niekiedy zapomnieniu przez trzydzieści lat. Garden Dozois, były redaktor naczelny Asimov's Science Fiction, autor m.in. „Strangers”, pisał opowiadanie. Tekst utknął w martwym punkcie i został odłożony do szuflady. Krótkim, nieskończonym utworem zainteresował się George R.R. Martin, autor m.in. wydanych w Polsce powieści „Gra o tron”, „Starcie królów”, „Uczta dla wron”. Dał do zrozumienia autorowi opowiadania, że wspólnymi siłami mogą dokończyć historię w formie książki. I znowu „Wyprawa łowcy” musiała poczekać kolejne lata aż ujrzy światło dzienne. Autorzy napisali bowiem powieść do pewnego etapu, a potem znowu odłożyli ją bez pomysłu na zakończenie. Daniel Abraham, dużo młodszy pisarz S-F, przepisując maszynopis do komputera doprowadził przy okazji do końca przygody bohatera, korzystając z sugestii pomysłodawcy. „Wyprawa łowcy” w końcu została wydana.

Czytając książkę, starałem się znaleźć elementy, które świadczyłyby o tym, że opowieść została napisana nie przez jednego, a przez trzech autorów. Szukałem niedociągnięć w pisaniu, zgrzytów w akcji, odmiennego słownictwa, gwałtownej, szarpanej zmianami fabuły, różnego prowadzenia narracji. Byłem pozytywnie zaskoczony. Przygody zazębiają się i są konsekwentne niczym mechanizm zegara. Bohater zmienia się wraz z czasem, ale jest to działanie celowe. Trudno stwierdzić, że książka była dziełem zbiorowych, kreatywnych umysłów, że nie wyszła spod ręki jednego mistrza. Da się natomiast zauważyć, że utwór był pisany przez długi czas. Sama fabuła dotycząca kolonizacji innych planet, kontaktów z obcymi rasami, technologicznej przewagi obcych od dawna inspirowała pisarzy science–fiction . Powstało wiele książek napisanych w tej konwencji, gdy fantastyka zaczęła zdobywać popularność. Z drugiej strony nurt ten jest kontynuowany i stale się rozwija. Przygody bohatera, niewolnika wykonującego polecenia obcego przypominają mi trochę cykl książek „Oko jelenia” Andrzeja Pilipiuka. Zbieżność jak najbardziej przypadkowa, ale w pewnych punktach wrażenie podobieństwa pozostaje.

Wyprawalowcy 185544,1


Bohaterem książki jest Ramon Espejo. Latynoski rozrabiaka opuścił Ziemię w poszukiwaniu lepszego bytu. Zabrany przez odrażające stwory rasy Enye, trafił na niebezpieczną, dziewiczą planetę. Wraz z innymi pobratymcami wkrótce znalazł warunki do życia, jednak niekoniecznie lepsze od tych na Ziemi. Południowoamerykańskie, zamknięte społeczeństwo wkrótce zaczęło nużyć bohatera. Miał szaloną kobietę, za dużo pił i marnował swój talent odkrywcy minerałów. Do czasu… Espejo zabija ambasadora Europy podczas bójki na oczach tłumu. Społeczeństwo latynoamerykańskie chroni krnąbrnego towarzysza, jednak bohater na wszelki wypadek postanawia opuścić miasteczko i wybrać się na wyprawę badawczą. W czasie podróży natrafia na ślady istot, które zamieszkiwały planetę długo przed pojawieniem się ludzi. Ramon chce opuścić to miejsce jak najszybciej. Okazuje się, że mroczne, zaawansowane technologicznie istoty żyją w spokoju niezakłóconym od lat…aż do tego momentu. Ramon musi uciekać… Czy obcy dopadną go? Jaki mają cel? Kim jest tajemniczy łowca? Czy pozbawiony skrupułów, zahartowany w bojach bohater poradzi sobie z nieznanym niebezpieczeństwem? Przygoda dopiero rozpoczyna się…

Dużym atutem książki jest postać Ramona Espejo. To zdecydowanie czarny charakter, jednakże da się lubić. To typowy macho: twardy, nieustępliwy, odważny. Wyznaje prostą zasadę: „lepiej jak ty umrzesz niż ja”. Jest pomysłowy, potrafi radzić sobie z problemami, które ze względu na wybuchowy charakter i agresywną naturę sam sobie stwarza. Nawet drobny konflikt z Ramonem może zakończyć się pobiciem lub śmiercią. Wstydzi przyznać się do uczuć, słabości, jednak czasem potrafi również udzielić pomocy, pocieszyć. To zdecydowanie skomplikowana osobowość.

„Wyprawa łowcy” jest napisana prostym, zrozumiałym językiem. Nie brakuje przekleństw i mowy potocznej. Nieliczne hiszpańskojęzyczne zwroty, nawet bez znajomości tej mowy są łatwe do odgadnięcia. Cóż bowiem taki zdenerwowany Ramon Espejo mógłby powiedzieć...

Książka przykuwa do fotela. Przygody bohatera są interesujące, niełatwo przewidzieć, co się wydarzy, jakie będzie kolejne niebezpieczeństwo. Można odnieść wrażenie i zapewne tak było, że autorzy do ostatniej strony nie znali zakończenia. Co lepsze – zakończenie znakomicie im się udało.

George R.R. Martin, Gardner Dozois oraz Daniel Abraham stworzyli fascynującą opowieść. Książkę śmiało można zaliczyć do klasyki tego gatunku. Nie brakuje zaawansowanych technologii, kolonizacji planet, kontaktów z innymi rasami, walki o dominację we wszechświecie. Najważniejsze jest jednak ukazanie osobowości człowieka, udowodnienie, jak może zachowywać się, uciekając i walcząc o przetrwanie. Wydawca reklamuje książkę pytając: „co naprawdę czyni nas ludźmi?” Autorzy „Wyprawy łowcy”, chociaż czasem półsłówkami i z przekąsem, odpowiadają na to pytanie…


Michał „Spiderlo” Mazik
E-mail autora: michalmazik(at)gmail.com
Autor: Spiderlo


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow