E. L. James - a właściwie Erika Leonard - od wczesnego dzieciństwa marzyła o napisaniu powieści, która porwie serca czytelników. Postanowiła jednak odłożyć te plany w czasie by zająć się rodziną i karierą. Urodziła dwóch synów, znalazła prace w stacji BBC, a po latach zebrała się na odwagę i zadebiutowała powieścią „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Powieść rozpętała prawdziwe szaleństwo. Wraz z ukazaniem się kolejnych tomów zaczęły padać rekordy. Trylogia z każdym dniem pobija światowe hity, a E. L. James została przez brytyjski portal Amazon okrzyknięta „pisarką wszechczasów”. Czy zasadnie?
Christiana Greya poznajemy jako dwudziestoośmioletniego miliardera o szarych oczach, będącego prezesem Gray Enterprices Holdings, Inc. Jest to typ niebiańsko przystojny, lubiący rządzić i sprawować kontrolę, arogancki, broniący swojej prywatności i lubiący przestrzeń. W kolejnych rozdziałach dowiadujemy się, że ma on licencję pilota i własny odrzutowiec. Anastasia Steele jest z kolei dwudziestojednoletnią studentką literatury. Młoda, piękna i niewinna nigdy nie miała chłopaka. Nie umawiała się nigdy na randki, nie całowała się, nie mówiąc już o zakochaniu.
Cała historia zaczyna się od wywiadu, który Anastasia, w zastępstwie swojej przyjaciółki, przeprowadza z przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Już od pierwszej chwili dziewczyna jest nim zafascynowana. Jego urokiem osobistym, grzecznością, spojrzeniem, włosami. Jednocześnie czuje się przy nim onieśmielona i nie odbiera zbyt pozytywnie jego przesadnej pewności siebie i władczości. Z ulgą kończy wywiad i postanawia puścić do zdarzenie w niepamięć. Niestety nie udaje jej się zrealizować swojego planu, ponieważ następnego dnia Christian Grey zjawia się w sklepie, w którym dziewczyna dorywczo pracuje. Jego pojawienie się nie może być przypadkowe. Do tego wszystkiego proponuje jej kolejne spotkanie. Nie jest to jednak filmowe love story. Młodziutka i niedoświadczona Anastasia nie wie, że Christian opętany jest potrzebą sprawowania kontroli nad wszystkim i wszystkimi i chce ją mieć na własność, na określonych przez siebie warunkach. Czy dziewczyna podpisze tajemniczą umowę, której warunki napawają ją strachem i fascynacją? Czy Christian otworzy się i zdradzi sekret, który skrywa? Jakie szanse ma ten związek?
Niesamowita powieść, od której nie da się oderwać. Romantyczna, zabawna, głęboko poruszająca i całkowicie uzależniająca, pełna erotycznego napięcia. Pochłania bez reszty wciągając w niecodzienny romans dwojga ludzi, których dzieli olbrzymia przepaść społeczna. Ona studentka, on miliarder. Jeden dzień odmienia ich życie, choć na początku nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” reklamowano w radiu więc kupiłam z ciekawości. Przyznaję, że od pierwszej strony chłonęłam treść jak gąbka wodę. Wciągnęła mnie tak bardzo, że nawet nie zauważyłam kiedy słońce zaczęło wschodzić, choć nie pamiętam, kiedy w ogóle zaszło. Jednakże cała ta historia przypomina prawie bajkę. Uczucie rodem z harlequina, gdzie poznaje się dwoje ludzi i rodzi się miedzy nimi tajemnicza więź. Która zdrowa na umyśle kobieta chciałaby się związać z mężczyzną podniecającym się sprawianiem partnerce bólu? Nie jest to zbyt współczesne patrzenie na miłość. W naszym kraju kobiety cenią swoją niezależność i nie wydaje mi się aby chciały partnerowi pozwolić na mówienie co im wolno a czego nie. No a ogólnie, właściwego postępowania uczą nas rodzice.
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” nie jest książką, którą przeczytam drugi raz, ale na pewno sięgnę po kolejne części by ocenić ich wartość.
|
| Autor: Asiunia
|
|
|
|
|
Tytuł :
