Cristina Sánchez-Andrade - Coco

Informacje o książce Tytuł : Coco Autor: Cristina Sánchez-Andrade Ilość stron: 301 Wydawnictwo: Świat Książki Rok wydania: 2008 Cena: 34,90 PLN Autor recenzji: „Meggie” Data recenzji: 2013-11-04 Ocena: 60/100

Historia słynnej, ponadczasowej projektantki mody Coco – u schyłku swoich dni, tuż przed śmiercią od strzału z pistoletu wspomnienia nabierają wyrazistości. Chwile najlepsze i te najbardziej raniące napływają jedne po drugich. Retrospekcja zdarzeń od najmłodszych lat, aż do chwili obecnej. Czy czuła się spełniona i szczęśliwa? Kogo skrzywiła tak bardzo, że postanowił ją zabić?

Wzrok przykuwa oprawa graficzna „Coco”. Okładka jest elegancka i w interesującej kolorystyce, a mianowicie odcieniach szarości i różu. Trzeba przyznać, że książka została bardzo ładnie wydana.

Lubię czytać biografie i sięgając po tę pozycję sądziłam, że właśnie trafiłam na taką tematykę. Z opisu na okładce wynika, że dotyczy ona słynnej francuskiej projektantki mody. I w tym momencie nasuwają się skojarzenia z fenomenalną kreatorką Coco Chanel. Ale czy tak jest faktycznie? Podczas czytania w ani jednym zdaniu nie natrafiłam na to nazwisko, co wydało mi się nieco dziwne. Bohaterka nazywana jest jako Coco lub Chudzina. W związku z tym ciężko jest jednoznacznie określić na ile opisywane fakty, a także sama postać są prawdziwe, a na ile jest wykreowana przez autorkę. Zainteresowało mnie to tak bardzo, że zaczęłam poszukiwać informacji na temat faktów z życia Chanel. Okazało się, że niektóre zdarzenia opisywane w książce są zgodne, ale o innych istotnych nie ma ani słowa. Nie zgadzają się też imiona części postaci. Może dlatego w opisie na okładce nie ma mowy o biografii tylko o portrecie psychologicznym.

Historia zaprezentowana przez Cristinę Sánchez-Andrade jest ciekawa, ale język powieści nie wywarł na mnie pozytywnego wrażenia. Sprawiał, że czasem czułam zniesmaczenie i nieraz zastanawiałam się czy opisana sytuacja mogła wydarzyć się naprawdę.



Akcja toczy się głównie we Francji, ale jest bardzo zróżnicowana, ponieważ przebiega na tle przemian, walki kobiet o niezależność, protestów o lepsze warunki pracy, a także w czasie wojny. Toczy się dynamicznie i należy przyznać, że jest zaskakująca. Tak samo jak nieszablonowe dialogi, czasem wręcz wydawać by się mogło nierealne.

Sama postać Coco wzbudza skrajne emocje. Niesamowite jest to, jak wiele osiągnęła w swoim życiu zawodowym dzięki odwadze, zawziętości i zadziwiającej sile. Z drugiej strony słaba, egoistyczna kobieta zrażająca do siebie ludzi i mająca problemy psychologiczne, która nie umiała okazywać uczuć. Nie zmienia to faktu, że miała genialne pomysły i talent. Potrafiła dostosować się do panujących warunków i pomimo trudności piąć się coraz wyżej po szczeblach kariery.

Od samego początku, aż do ostatnich stron lektura wzbudza zdziwienie. I nie mam tu na myśli tego, że uboga osoba potrafiła tak dużo osiągnąć. Chodzi raczej o jej charakter i nastawienie do życia i ludzi, a także problemy emocjonalne. Pomimo wielu ludzi wokół siebie skłonnych do pochlebstw, w głębi duszy czuła się niepewna i samotna. Powieść w ciekawy sposób ukazuje, jak mogą zmieniać się poglądy i wartości życiowe z biegiem lat. Czasem człowiek bardzo czegoś pragnie i wydaje mu się, że jak to osiągnie to będzie szczęśliwy, a może się okazać, że tak nie jest. Psychika ludzka jest bardzo skomplikowana, ale równocześnie intrygująca, co zostało zaprezentowane w książce.

Po zakończeniu lektury mogę stwierdzić, że najbardziej drażniącym elementem jest powtarzający się w wielu rozdziałach moment nadlatującej kuli wystrzelonej z pistoletu. Rozumiem, że celem tego było uświadomienie czytelnikowi, że wszystko dzieje się tuż przed śmiercią bohaterki w jej umyśle, ale moim zdaniem powtarzanie tego tak często było irytujące. W jednym momencie stwierdzenie, że kula jest o metr od postaci, po chwili powrót do wspomnień, po czym ponownie opis jak nadlatuje pocisk. Tego typu teksty i ciągły powrót do momentu strzału sprawiały, że traciłam zainteresowanie książką.

„Coco” nie jest lekturą, jakiej się spodziewałam. Jest to książka szokująca, przez co na pewno zapadnie mi w pamięć i może taki był cel. Język powieści nie jest łatwy w odbiorze i nie czyta się jej lekko. Bohaterka tak jak wspomniałam wcześniej wzbudza skrajne emocje poczynając od litości, poprzez niechęć, kończąc na podziwie. Historia jest nietuzinkowa, ale do mnie nie przemówił sposób jej przekazania przez co po zakończeniu czytania miałam mieszane uczucia.