Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Clive Barker - Imajica

Clive Barker - Imajica

Informacje o książce

dots Tytuł : Imajica
dots Autor: Clive Barker
dots Ilość stron: 928
dots Wydawnictwo: MAG
dots Rok wydania: 2014
dots Cena: 59 PLN
dots Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński
dots Data recenzji:
dots Ocena: 65/100


Ten wymiar jest jednym z pięciu wchodzących w skład uniwersum nazywanego „Imajicą”, zespołu światów zupełnie niepodobnych do naszego, lecz zaludnionych, rządzonych i nawiedzanych przez istoty, których losy są z naszymi nierozłącznie splecione. Przemierzając Imajicę, Gentle, Judith i Pie'o'Pah odkrywają szlak zbrodni i osobistych zdrad, prowadzący do objawienia, który na zawsze zmieni rzeczywistość.

Clive Barker kojarzył mi się dotychczas z dwiema grami komputerowymi, które zresztą były z innej niż preferowanej przeze mnie bajki. Mimo to jednak zdecydowałem się sięgnąć po książkę jego autorstwa, w nadziei, że w razie rozczarowania nie jest to początek żadnego cyklu, który mimo wszystko żal by było porzucić, pamiętając jednocześnie, jak często dobremu pisarzowi twórcy z kręgu innych muz potrafią uczynić krzywdę.

„Imajica” rozpoczyna się dość standardowo – poznajemy małżeństwo skoncentrowane wokół północnych – anglosaskich – wybrzeży Oceanu Atlantyckiego, przechodzące trudne chwile. Już moment później grono osób się powiększa, przy czym każda z kolejnych pozostaje w związku z pozostałymi. Wszystko niby jest zrozumiałe – aż nagle stykamy się z „niesamowitością” rodem z innego świata.

Clive Barker   Imajica 165433,1


Akcja właściwie jednak ani na chwilę nie nabiera jakiegoś szaleńczego rozpędu. Niby potrafi się ona toczyć w żywszym tempie, niejednokrotnie raczeni jesteśmy jednak pewną ślamazarnością fabuły, a w sytuacjach, gdy wręcz przydałyby się „dzwoniące dzwony”, narrator jest po angielsku powściągliwy.

Nie oznacza to bynajmniej, iżby opisy same w sobie były skąpe, co to, to nie. Uraczeni zostaniemy opisami rozpruwania brzucha żywej istoty czy też stosunków o charakterze homoseksualnym (jakkolwiek zakamuflowanym –autor dokonał swego „coming outu” jednak parę lat później). Nie są to opisy na tyle drastyczne, by wywoływały niestrawność, niemniej niejednokroć można sobie zadać pytanie, czemu dane sceny właściwie służą.

„Imajicę” bynajmniej nie czytało mi się źle, nie mogłem się jednak pozbyć wrażenia, że mam do czynienia z twórczością wczesnego Stephensona – świadczącą o sporym talencie pisarza, ale jeszcze nie potrafiącego znaleźć złotego środka pomiędzy tym, co interesujące dla twórcy, a tym, co frapuje czytelnika.


Piotr „Klemens” Kociubiński
E-mail autora: klemens(at)sztab.com
Autor: Klemens


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow