Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Christopher Moore - Gryź mała, gryź

Christopher Moore - Gryź mała, gryź

Informacje o książce

dots Tytuł: Gryź mała, gryź (Bite Me: A Love Story)
dots Autor: Christopher Moore
dots Ilość stron: 338
dots Wydawnictwo: MAG
dots Rok wydania: 2010
dots Cena: 39,00 PLN


Christopher Moore znany jest już ze swojego swoistego poczucia humoru, jego książki niejednokrotnie rozbawiają czytelników do łez dzięki dialogom, opisom nieprzeciętnych, a niekiedy absurdalnych sytuacji i komicznym przemyśleniom bohaterów. Od dłuższego czasu jestem fanką wszystkich książek Moora, dlatego też i tym razem sięgnęłam po jego kolejną powieść.

Ponieważ miałam do czynienia z tak zwaną „szczotką”, nie będę się specjalnie rozpisywać odnośnie wyglądu książki, wspomnę tylko, że na ciemnoróżowym tle widnieją wiele mówiące słowa „Gryź mała, gryź”, okraszone dodatkowo rysunkowym wizerunkiem wampirzych kłów. Zapewne domyślacie się już o czym mniej więcej traktuje ta lektura - ostatnimi czasy temat wampiryzmu jest chyba najchętniej obleganym i widać to również w twórczości Moora. Od razu muszę przestrzec, że Ci, którzy nie zapoznali się z wcześniejszymi tomami będą mieli lekki problem z połapaniem się o co chodzi, gdyż już w pierwszym akapicie wrzuceni jesteśmy na głęboką wodę, jakieś imiona, kontynuacja wydarzeń, nawet ja miałam problem z ogarnięciem wszystkiego od razu, mimo, że znam poprzednie pozycje. Niech to jednak całkowicie nie zraża do lektury - po kilku rozdziałach wszystko zaczyna się powoli rozjaśniać i mamy już ogólne pojęcie o wydarzeniach wcześniejszych.

Jeśli chodzi o fabułę to mamy tu do czynienia z dalszymi perypetiami wampirzycy Jody (tytuły wcześniejsze to „Ssij mała, ssij” oraz „Krwiopijcy”), jej partnera Tommy’ego oraz niezwykłej pomocnicy - Abby, której głowa pełna jest szalonych myśli, życie wewnętrzne jest co najmniej dziwne, a przemyślenia przekraczają wszelkie wyobrażenia. Z tą dziewczyną niejeden psychoterapeuta miałby spore problemy. Pozwólcie, że nie będę się zagłębiać w fabułę, gdyż jej niezwykłe poplątanie praktycznie to uniemożliwia - wspomnę tylko, że mamy tu do czynienia z plagą kotów wampirów, wkurzoną matką głównej bohaterki, wplątanymi we wszystko gliniarzami, którzy próbują wyprzeć ze świadomości istnienia wampirów czy też nalot starszyzny Dzieci Nocy. Akcja pędzi w zawrotnym tempie, dynamika całości jest nieprzeciętna, wszystko to okraszone specyficznym, niekiedy ciężkostrawnym humorem, jednak jeśli chodzi o całość, to z pewnością nie narzekałam na nudę a coraz to nowe rozdziały dostarczały kolejnych emocji.

Christopher Moore   Gryz mala gryz 163501,1


Wracając do Abby Normal, jej postać bardzo mi nie odpowiada, tak jak lubię styl Moora, tak postać przez niego wykreowana, po prostu niemiłosiernie mnie drażni. Biorąc pod uwagę, iż jest to praktycznie główna bohaterka, niejednokrotnie miałam ochotę odłożyć książkę na bok i poczekać na inną pozycję autora, której bohaterzy nie będą wywoływać we mnie tak negatywnych emocji. Dziewczyna to istny koszmar - pokolenie Emo, obsesja na punkcie własnego wyglądu jak i doświadczeń seksualnych, popadanie w skrajności w skrajność (brak zdecydowania nawet co własnej samooceny), cwaniactwo, zbyt wielka (wręcz rażąca) pewność siebie i obsesyjne pragnienie dołączenia do Dzieci Nocy. Z drugiej jednak strony- nie ma się co oszukiwać, „Gryź mała, gryź” jest niczym innym jak parodią tak rozpowszechnionego ostatnio mitu o wampirach - wszelkie przerysowania są więc tu nieodzowne.

Warto wspomnieć, że książka napisana jest w formie bloga głównej bohaterki, jest tu sporo skrótów (skrupulatnie wyjaśnionych - nawet tych „mniej delikatnych”), neologizmów, przemyśleń autorki itp. Jak we wszystkich książkach Moora, całość podzielona jest na dość krótkie rozdziały (każdy okraszony prostą ilustracją), czcionka odpowiedniej wielkości i to właściwie tyle jeśli chodzi o sprawy techniczne. Na koniec dodam, że choćby nie wiem jak bardzo drażnili mnie bohaterowie, i tak chętnie polecam tę pozycję, prosty humor (choć specyficzny), nierozbudowane dialogi, częsty brak logiki i wartka akcja tworzą zlepek czegoś co naprawdę może zainteresować, bo wbrew pozorom jako całość są nie wadą a zaletą tej pozycji.


Karolina „Villemo” Ziółkowska
E-mail autora: karolina_ziolkowska1(at)o2.pl
Autor: Villemo


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow