Szanghaj, rok 1926. Juliette Cai i Roma Montagow to przyszli bossowie zwaśnionych organizacji przestępczych: Szkarłatnego Gangu i Białych Kwiatów. Cokolwiek łączyło ich kilka lat temu, ustąpiło miejsca zapiekłej goryczy i nienawiści…
Podczas gdy gangsterskie porachunki osiągają punkt kulminacyjny, a w mieście szerzą się zaraza i szaleństwo, z głębin rzeki Huangpu wynurza się… potwór. Śmierć zbiera obfite żniwo, zaś Juliette i Roma muszą zapomnieć o tym, co ich dzieli. Jeśli nie powstrzymają tego chaosu, nie będzie już dłużej miasta, w którym mogliby rządzić. Współpraca między nimi staje się nieuniknioną wręcz palącą potrzebą.
Szczęście indywidualne czy dobro ogółu? Miłość czy interesy? Honor czy zwykły rozsądek? Pytania te przebrzmiewają w literaturze od tysiącleci, ale raczej trudno wierzyć, by którekolwiek z nich mogło zostać uznane za wyczerpujące czy w całości satysfakcjonujące, nawet jeśli choćby taki tytuł
„Gwałtownych pasji” takowe sugerował.
Chloe Gong wzięła na swój warsztat szekspirowską opowieść o kochankach z Werony, oddzielanych od siebie przez zwaśnione klany, a przez to zmuszonych do opowiedzenia się za sercem lub krwią, i osadziła jej akcję w Szanghaju epoki walk między watażkami, już po upadku cesarstwa, lecz jeszcze przed japońską agresją. Same realia więc jawią się nad wyraz atrakcyjnie i niewątpliwie skłonią już niejednego czytelnika po sięgnięcie po daną pozycję.
Autorka nie poprzestaje jednak na eksponowaniu orientalnej specyfiki, lecz „przyprawia” ją również o gangsterski sznyt oraz elementy fantastyczne, i to niekoniecznie spod szyldu tzw. realizmu magicznego. Kuchnia chińska zwykła oddziaływać jednocześnie na wiele różnych kubków smakowych i ten sposób myślenia nie poprzestaje na gastronomii.
Trochę jednak szkoda, że
Chloe Gong przy tym całym miszmaszu nieco po macoszemu potraktowała spory światopoglądowe rozrywające ówczesne Państwo Środka, a które w pewnym stopniu nie tyle nawet są aktualne dzisiaj, co na powrót się odradzają. Może jednak tego wszystkiego byłoby zbyt wiele?
„Gwałtowne pasje” to książka przyjemna w lekturze, choć skłonna do podążania najprostszymi ścieżkami, nieco zbyt trywializując niektóre wątki. Trudno traktować ją serio jako sensowną wypowiedź na jakikolwiek temat, co jednak nie jest jednoznaczne z kwestionowaniem jej jako efektu całkiem zręcznego pióra.
|
Autor: Klemens
|
|
|