„Korona Cieni” jest zwieńczeniem wielowątkowej sagi, znanej jako „Trylogia Zimnego Ognia”. Autorka, C. S. Friedman, z zawodu kostiumolog, zasłynęła właśnie dzięki tym powieściom. Jest to interesujące połączenie SF i fantasy o mrocznym klimacie, które na pewno spodoba się wielu fanom tych gatunków.
Autorka przenosi nas na planetę Ern, do ludzkiej kolonii, gdzie bardzo istotnym elementem jest Fae – aktywna forma energii, zdradziecka i niebezpieczna, żywiącą się ludzką psychiką. Niewielu potrafi ją kontrolować, a szkoda gdyż jest ona w stanie sprawić, że wszystkie koszmary wyzierające z ludzkiej głowy stają się rzeczywistością. Nieliczni czarownicy wykorzystują ją do własnych celów. Efektem jest świat zamieszkany nie tylko przez ludzi lecz również przez demony. Te ostatnie dzielą się na wyższe i niższe. I tak na przykład, demonami wyższego szczebla są Iezu– potomkowie ludzi i obcych. To właśnie jeden z nich wypowiada wojnę ludzkości. I tu pojawiają się nasi bohaterowie – Damien Vryce, wierny sługa kościoła, wojownik, człowiek szczery, uczciwy, oddany Bogu ale również niezmiernie porywczy. Sam jednak nie poradzi sobie z Calestą. I tu pojawia się nasz kolejny bohater – na pierwszy rzut oka kompletne przeciwieństwo Damiena, osobnik przepełniony złem, nieśmiertelny Gerald Tarrant – czarnoksiężnik zamieszkujący Mroczną Puszczę. W normalnych okolicznościach współpraca ich obu byłaby nie do pomyślenia. Tu jednak chodzi o losy świata. Bohaterowie będą musieli wiele poświęcić, przeżyć niewyobrażalne niebezpieczeństwa i pokonać swoje własne lęki.
W książce nie brakuje akcji i dynamizmu. Wydarzenia są przedstawione bardzo plastycznie, wszystko dzieje się w sporym tempie nie pozwalającym na nudę. Sam świat wydaje się dopracowany w każdym szczególe. Z powodu złego wpływu Fae na wszelką technologie i urządzenia mechaniczne, ludzkość żyje jak za czasów średniowiecza, co wspaniale pasuje do klimatu fantasy. Bohaterowie przedstawieni są bardzo dokładnie, jakby autorka chciała by czytelnik poznał ich z każdej strony. Obszerne opisy przemyśleń, uczuć i emocji, przybliżają nam postaci.
Na sporą uwagę zasługuje wątek psychologiczny w
„Koronie Cieni” – przyjaźń pomiędzy Damienem a Geraldem jest świetnie opisana. Tak różne od siebie osoby, mające zupełnie inne systemy wartości i pogląd na ludzkie życie, zmuszeni do współpracy, muszą borykać się z własną psychiką i przekonaniami. Autorka świetnie oddaje rozdarcie bohaterów, ich wewnętrzną walkę.
Jak widzicie jest wiele pozytywów, jednak coś jest nie tak. Nie potrafię tego dokładnie określić, jednak coś w tej pozycji mi nie pasowało. Musiałam się przez nią „przedzierać”, nie czytałam z zapartym tchem lecz jakby mechanicznie. Może powodem jest język autorki, na pewno nie przypadł mi do gustu, jest zbyt twardy, ciężki. Jednak to moje prywatne odczucia i pomimo tego uważam, że pozycja jest godna zapoznania się z nią zarówno ze względu na fabułę, jak i interesujące wątki psychologiczne.
|
Autor: Villemo
|
|
|