„Raz na jakiś czas pojawia się książka przypominająca nam o istnieniu magicznych zaklęć, jakie mogą na nas rzucić takie opowieści - oczarowują nas bowiem, bawią i uczą. Oto „Księga Tysiąca i Jednej Nocy” naszych czasów - napisana z rozmachem epopeja fantastyczna, która niepostrzeżenie rzuci na Was urok już od pierwszej strony…” Taką zachętę zobaczy każdy kto sięgnie po „Opowieść sieroty” Catherynne M. Valente - czy opis ten jest zgodny z prawdą? Cóż… według mnie sprawdził się pod każdym względem.
Mała, samotna dziewczynka, wydalona z zamku ze względu na swoją inność, nie ma zbyt wielu interesujących zajęć. Ludzie stronią od niej mając za potwora, dziecko demona, sugerując się czarnymi znamionami na powiekach, z którymi dziecko przyszło na świat. Gdy pewien odważny książę zakrada się do ogrodu i nawiązuje znajomość z domniemaną córką Złego, jej dotychczasowe życie ulega diametralnej zmianie. Otóż wreszcie może podzielić się z kimś niezwykłymi opowieściami. Spytacie zapewne skąd je czerpie? To właśnie one są odpowiedzialne za jej wygląd, ciemne znamiona są w rzeczywistości niezwykłymi tatuażami, które zawierają treści wspaniałych historii. Tylko przy dokładnym przyjrzeniu się można z nich coś wyczytać - i właśnie tym, do tej pory zajmowała się dziewczynka. Poznając młodego księcia wreszcie ma okazję podzielić się z kimś wyczytanymi z własnej twarzy opowieściami.
Zagłębiając się w lekturę
„Opowieści sieroty” poznacie wiele nieprawdopodobnych baśni, niespotykanych postaci i przedziwnych przygód. W każdej z nich pojawi się coś nowego, świeżego: wrażliwe Bestie, szpetne Wiedźmy, gadające zwierzęta posiadające własne królestwa czy Czarnoksiężnicy eksperymentujący na dziewicach, to tylko niektóre z niesamowitej plejady postaci zawartej w książce. Światy ukazywane przez autorkę są świetnie ukształtowane, czytając wciąż widziałam oczami wyobraźni kreowane przez nią krainy i zamieszkujące je stwory.
Struktura książki nie należy do powszechnych - główną opowieść prowadzi tytułowa sierota, jej bohaterowie przedstawiają swoje historie, zaś bohaterowie ich historii, dzielą się własnymi wspomnieniami. Pociąga to za sobą prowadzenie kilku wątków naraz i jestem pełna podziwu dla autorki, że sama się w tym wszystkim nie pogubiła. Trzeba jednak przyznać, że mimo wszystko książka tworzy spójną całość, niełatwo się w niej zgubić czy też stracić wątek. Ciągle przeplatanie się nowych wątków sprawia, że lektura jest o wiele ciekawsza, poznajemy także spojrzenie kilku osób na jedną sprawę. Czytając
„Opowieści sieroty” to tak jakby układać ogromne puzzle, których elementy są nam dobierane losowo i dostarczane w pewnych odstępach czasu.
Catherynne M. Valente wywarła na mnie spore wrażenie swoim stylem i kunsztem pisarskim. Stworzony przez nią świat jest nietuzinkowy, bohaterowie wzbudzają sympatię i niekiedy współczucie, opowieści są płynne i porywają czytelnika. Spora ilość opisów i rozległych porównań pobudza wyobraźnię i sprzyja lepszemu „zagłębieniu” się w lekturę. Książka podzielona została na dwie główne Księgi: Stepu i Morza, każda z nich zawiera wiele rozdziałów/opowieści, poprzedzielanych powrotem do Sieroty i jej słuchacza.
„Opowieści Sieroty” to książka zdecydowanie godna polecenia. Niezwykłe baśnie, które w niej znajdziemy, zabierają nas w tajemniczy, magiczny świat, a bohaterowie wywołują wiele pozytywnych emocji. Historie są ciekawe, dynamiczne i potrafią wciągnąć, przeplatające się wątki nie pozwalają na nudę i zbyt wczesne domyślenie się zakończenia.
Wydawnictwo Mag zasługuje na podziękowania za wspaniałe wykonanie i estetykę. Brak literówek, dobrej jakości papier i twarda okładka z piękną ilustracją dopełniają naprawdę dobrej całości.
|
Autor: Villemo
|
|
|