Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Brandon Sanderson - Z mgły zrodzony

Brandon Sanderson - Z mgły zrodzony

Informacje o książce

dots Tytuł: Z mgły zrodzony (The Final Empire)
dots Autor: Brandon Sanderson
dots Gatunek: fantastyka
dots Wydawca: Wydawnictwo MAG
dots Rok wydania: 2008
dots Ilość stron: 624
dots Cena: 39 PLN


Czytając książki bardzo często chcemy się zidentyfikować z bohaterem. Wchodząc w bardzo często dziwne światy fantasy pragniemy na chwilę zapomnieć o normalnym świecie i choć na chwilę stać się uczestnikiem takiej opowieści. Różne książki, różne wrażenia. Brandon Anderson, autor cenionego „Elantris”, dowiódł, że te dwie cechy nie muszą iść ze sobą w parze. Bo o ile pierwszego punktu się nie trzyma, tak za drugi należy mu się uznanie…

„A kiedy nadzieja została porzucona już tak dawno, że nie pozostały z niej nawet wspomnienia, pokryty bliznami pół-skaa ze złamanym sercem odkrywa ją na nowo w piekielnym więzieniu Ostatniego Imperatora”. „Z mgły zrodzony” (bo taki tytuł ma opisywana przeze mnie książka) opowiada o tyranii dokonywanej przez okrutnego imperatora w pięknej, baśniowej krainie zamieszkiwanej przez istoty zwane skaa. Mimo cukierkowego wstępu nie jest to bynajmniej kolejna „słodka” historyjka, która nie poruszy czytelnikiem choćby na chwilę. To co wyróżnia najnowsze dzieło Brandona Andersona to opisywana nostalgia i sprawnie przedstawione uczucia głównych bohaterów. Wszystko to wraz z pozostałymi częściami składowymi tworzy interesującą mieszankę. Czytając dosyć dawno „Elantris” byłem wręcz zachwycony poziomem opisów miejsc i lokacji jakie odwiedzał główny bohater. Sam opis tytułowego miasta zapierał dech w piersiach. Przyznam szczerze, że nowe dzieło amerykańskiego autora może i nie skupia się na opisach w takim stopniu jaki miał miejsce właśnie w „Elantris”, ale nie jest źle;). Co mnie natomiast tutaj powaliło na kolana? Niesamowity, mroczny, a momentami nawet przygnębiający klimat.

Pisząc chwilę wcześniej o efektownym pokazywaniu uczuć nie miałem na myśli radości czy miłości. Świetnie ukazana nostalgia towarzyszy tutaj przez cały czas. Mimo tego, iż fabuła opowiada o nowej nadziei, jaką daje tytułowy z mgły zrodzony, to co jakiś czas natrafiać będziemy na sytuacje, w których nawet pełni wiary bohaterowie tracą wszelkie chęci na dalszą wędrówkę i właśnie to nam nie daje spokoju. Nie zrozumcie mnie jednak źle, nie uważam „Z mgły zrodzonego” za dzieło wybitne, bo takim z pewnością nie jest, a nawet takiego nie oczekiwałem. Po wcześniejszych dokonaniach autora wiedziałem doskonale, że jego książki sprawdzają się wyłącznie jako dobre czytadło do poduszki. I w tym przypadku swego zdania nie zmienię, aczkolwiek wydaje mi się, iż jego książki są doskonałymi pozycjami na wieczorną sesję z książką, albowiem nie są to tytuły zbyt ambitne czy też ciężkie w czytaniu, co z kolei nie oznacza, że gorsze.

Brandon Sanderson   Z mgly zrodzony 085112,1


Jeśli chodzi o fabułę to jak już wspominałem trzyma ona w napięciu. Raz po raz odkrywamy kolejne spiski czy intrygi oraz sytuacje, które z początku wydają się być bez wyjścia. Cieszy mnie zmiana na lepsze przedstawienia postaci. Poprzednio nie były one zbyt przekonywujące – tutaj natomiast mamy do czynienia z charakterystycznie zarysowanymi portretami, przez co można się bardziej zżyć z postaciami. Mimo tego to jeszcze nie jest najwyższy poziom, ale widać, że autor brnie w dobrą stronę.

Od strony technicznej (dla niezorientowanych – w książkach również taką można wyróżnić;)) „Z mgły zrodzony” trzyma się całkiem nieźle. Jest napisany w znacznie mroczniejszej stylistyce niż „Elantris”, dlatego też wydaje się być ciekawszy. Czytając opowieść o elfickim królestwie cały czas miałem wrażenie jakbym miał w ręku unowocześnione wydanie „Baśni” Andersena. W tym wypadku jest jednak ciekawiej, bardziej przerażająco, po prostu lepiej.

Jedyne o czym tu można jeszcze wspomnieć to zakończenie i zmiany jakie nastąpiły w stosunku do poprzedniczki. W kwestii zakończenia uczucia mam mieszane, ponieważ oczekiwałem czegoś bardziej ambitnego, natomiast jeśli chodzi o zmiany to jest ich doprawdy sporo. Autor, Brandon Anderson, diametralnie zmienił styl. Jest tutaj o wiele mniej opisów miejsc, mamy natomiast do czynienia z większą ilością dialogów pomiędzy postaciami, które jak już wspominałem są świetnie przygotowane (każda z nich ma przynajmniej jedną charakterystyczną cechę, która zapada w pamięć), mimo tego, iż niekiedy trochę przydługawe, sprawnie zrealizowane. Ogólnie rzecz biorąc wszystko jest na swoim miejscu: sprawna akcja, ciekawa fabuła i interesujące postacie. Reasumując, książką zainteresuje się każdy (i nie tylko) amator literatury fantastycznej. Owszem znajdą się momenty przestojów czy też chwile nudy, ale jak wiadomo nic nie jest idealne, podobnie jest i tutaj – książka jest dobra, a nawet bardzo dobra, ale nic po za tym, od takie czytadło prosto do snu.

Podsumowanie to najtrudniejsza część recenzji. Z jednej strony książka powaliła mnie swoim niesamowitym klimatem, z drugiej strony jednak wydaje mi się, że gdzieś to już było. Te 600 stron czystego tekstu wydaje się z początku przytłaczającym, lecz zapewniam, że książkę czyta się jednym tchem. A czy ktoś będzie narzekał na powtarzalność? To już zależy tylko od niego, ja jednak sądzę, że mimo tego iż nie jest to żaden powiew świeżości, to jest to pozycja warta przeczytania. Dlaczego? Bo potrafi zainteresować, a w dzisiejszych czasach podobnie jak i w przypadku gier interesujących pozycji jest na rynku coraz mniej.

Plusy:
  • wciąga
  • czyta się jednym tchem
  • pozytywne zmiany w stosunku do „Elantris”

    Minusy:
  • przestoje
  • zaraz, zaraz ja to już gdzieś widziałem…

    Ocena: 8/10


    Hunter
    E-mail autora: hunter(at)sztab.com
  • Autor: Hunter


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow