Świat Spensy jest atakowany od setek lat. Obcy zwani Krellami przypuszczają jeden powietrzny atak za drugim, prowadząc niekończącą się kampanię, której celem jest zagłada ludzkości. Jedyną obroną przed nimi są eskadry myśliwców walczące z wrogiem w przestworzach. Piloci są bohaterami niedobitków ludzkiej rasy. Spensa zawsze marzyła, że zostanie jedną z nich, że będzie latać i dowiedzie swojej odwagi. Jednak ciąży na niej niesława jej ojca - zestrzelonego przed wieloma laty pilota, który nieoczekiwanie zdezerterował, praktycznie przekreślając szanse Spensy na przyjęcie do szkoły pilotów.
Ludzie nigdy nie pozwolą Spensie zapomnieć o tym, co zrobił jej ojciec, lecz ona mimo to postanowiła latać. A Krelle właśnie to umożliwili. Podwoili liczebność swojej powietrznej armady, jeszcze bardziej zagrażając światu Spensy. Rozpaczliwa walka ludzkości o przetrwanie pozwoli spełnić jej marzenie życia...
Brandon Sanderson w roku premiery
„Top Guna” znajdował się na przełomie dzieciństwa i nastoletności, nic więc dziwnego, że uświadczył on żywiołowej ekscytacji lotnictwem wojskowym, swego rodzaju współczesnego odpowiednika opowieści o rycerzach i ich podniebnych pojedynkach. W konsekwencji dziwić więc może, iż pomimo wzorcowej wręcz płodności jego pióra, dopiero obecnie doczekaliśmy się powieści nawiązującej do wspomnianej konwencji.
Amerykański pisarz zawsze cechował się oryginalnością, niemniej tak czy owak można go było przypisać do literatury fantasy – swoistej, wolnej od krasnoludzio-elfio-orkowego bestiariusza, niemniej jednak. Nie rzucił się on jednak na pole zupełnego realizmu, lecz zdecydował się sięgnąć do modelu space-opery, tyle że w dość „ziemskim” otoczeniu.
Nie byłby on jednak sobą, gdyby nie zdecydował się na „podrasowanie” tego czy innego elementu – jego planeta odbiega bowiem dość stanowczo od typowo marzycielskich wyobrażeń o obcych światach, niespecjalnie optymistycznie zapatruje się on również na rolę i charakter ludzkości w tych przyszłych czasach.
Przedmiotowa pozycja jest jednak niewątpliwie skierowana do nieco młodszych czytelników, choć niekoniecznie dzieci. Ot, taka kolejna wariacja powieści bohaterskiej, w której nastolatkowie okazują się nie mniej kompetentni, a zarazem bardziej godnie brawurowi niż ich znacząco starsi i bardziej doświadczeni życiowo mentorzy.
„Do gwiazd” to klasyczna powieść buntu, na czym cierpi dość mocno jej psychologiczne prawdopodobieństwo, zyskuje zaś atrakcyjność.
„Do gwiazd” dowodzi, że
Brandon Sanderson jest pisarzem warsztatowo bardzo zdolnym, dysponującym bardzo bogatą wyobraźnią. Zarazem kontestatorzy jego mniej czy bardziej oczywistych literackich trików bynajmniej nie zostaną przezwyciężeni w swym mniejszym czy większym steptycyzmie.
|
Autor: Klemens
|
|
|