Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Andrzej Ziemiański - Toy Wars

Andrzej Ziemiański - Toy Wars

Informacje o książce

dots Tytuł: Toy Wars
dots Autor: Andrzej Ziemiański
dots Ilość stron: 572
dots Wydawnictwo: Fabryka Słów
dots Rok wydania: 2008
dots Cena: 29,99 PLN


Prostytutka prywatnym detektywem? Czemu nie, przecież życie pisze przeróżne scenariusze. Pomysł wydaje się ciekawy, ale czy został dobrze zrealizowany? Czy „Toy Wars" będzie kolejnym sukcesem Andrzeja Ziemiańskiego? Trzeba przyznać, że sam pomysł jest dość ekscentryczny, ale w dzisiejszych czasach grunt to oryginalność. Podszedłem do tej książki z dużym entuzjazmem, bo „wreszcie coś innego”. Co do samego autora, możliwe, że zdarzyło wam się czytać któreś dzieło tego pisarza, wtedy na pewno jego styl nie jest wam obcy. Jednak nie wszyscy muszą go znać, dlatego poniżej przybliżę wam tę postać i cechy charakteryzujące jej książki.

Andrzej Ziemiański ma dość specyficzny styl pisania. Wszystkie jego tytuły są przepełnione motywami wojskowymi, więc fanom militariów na pewno przypadną do gustu jego dzieła. W jego opowiadaniach i książkach znajdziemy opisy scen walki z wykorzystaniem wszelakiej maści broni, poczynając od zwykłych pistoletów samopowtarzalnych na całych artyleriach kończąc. Drugą cechą jego twórczości jest niesamowite poczucie humoru. Armia = duża dawka dobrego humoru, wydaje się to niemożliwe, a jednak Andrzej Ziemiański dokonuje tego, co według mnie nie ma prawa egzystować. Czy wojsko i wojna mogą być zabawne? Na pewno w wykonaniu tego pisarza. Mówiąc o armii, mam na myśli nie tylko wojsko, ale także np. agentów rządowych („Zapach Szkła”) czy najemników („Toy Wars”). Jednym słowem ludzi działających zbrojnie. Trzecią rzeczą, która wydaje się dosyć istotna, jest fakt, że w jego powieściach nie spotkamy elfów ani potężnych magów, zamiast nich przyjdzie nam raczej obcować z oddziałem żołnierzy lub z innymi bardziej rzeczywistymi postaciami. Teraz, po tym krótkim wstępie opisującym nieco styl pisarski Andrzeja Ziemiańskiego przejdźmy do recenzji samego tytułu.

Głównym bohaterem tej książki jest 21–letnia Toy, wychowanka domu dziecka, która po ucieczce z ośrodka wpada w ręce mafii i zostaje prostytutka w jednej z dzielnic miasta zwaną Sex Side. Dwa lata spędziła stojąc każdego dnia całkiem nago na ulicy, szprycowana narkotykami (trzeba przyznać że autor wykazał się oryginalnością). Pewnego dnia, niczym książę z bajki zjawia się Paul Iceberg – prywatny detektyw – i wyciąga Toy z Sex Side. Paul adoptuje „Zabaweczkę” i uczy ją swojego rzemiosła (tak, nie przesłyszeliście się, „adoptuje”. Prawda, że fajnie?). Bardzo nietuzinkowa historia, choć z początku może sie wydawać dość banalna. Pewnie myślicie, że książka to będzie opis perypetii, tej oto „szczęśliwej” rodzinki. Wątek książki jest nudny – chciałoby się rzec. Otóż mylicie się i nawet nie wiecie jak bardzo. Cała opisana powyżej sytuacja nie jest głównym wątkiem powieści. Wszystkiego tego dowiadujemy się na początku, gdy narrator przybliża nam postać Toy lub ze wspomnień samej bohaterki. Detektyw, co prawda przygarnął do siebie naszą dzielną prostytutkę i starał się ją sprowadzić na dobrą drogę, jednak niedługo po fakcie adopcji Paul umiera. Co jest zatem głównym wątkiem książki, skoro nie życie rodziny Icebergów? Otóż, gdy Paul Iceberg zmarł, okazało się, że zostawił swojej córce, bagatela, 10 milionów dolarów spadku! Jednakże aby otrzymać tę sumę Toy musi przez 10 lat utrzymywać się z pracy prywatnego detektywa (niespodzianka! Nie spodziewaliście się tego, prawda? Jak widać czasami przyjemnie jest się mylić). Tak zaczyna się cała przygoda. Sama akcja rozpoczyna się od pojawienia dość interesującego osobnika w biurze naszej bohaterki, który oferuje jej pracę. A ponieważ dziewczyna nie ma zbyt wielu klientów (no dobra – w ogóle ich nie ma), więc bez większego namysłu przyjmuje ofertę. Nie wie jednak, że to zadanie odmieni całkowicie jej życie.

Andrzej Ziemianski   Toy Wars 184708,1


Akcja rozgrywa się na Ziemi, ale też poza nią. Będziemy towarzyszyć Toy, podczas przedzierania się przez afrykańską dżunglę, ale także przy przemierzaniu powierzchni Księżyca czy na stacji orbitalnej albo najzwyczajniej w mieście. Będzie jeszcze kilka innych lokacji, o których nie wspomniałem, gdyż mają związek z fabułą, którego nie chcę zdradzać. W każdym razie, miejsca, w których toczy się akcja, są zróżnicowane, więc nie będziecie zmuszeni do tkwienia, w jednym miejscu z „Zabaweczką”.

Co do samej bohaterki i jej charakteru, to jak łatwo można się domyślić, prostytutka z Triad (a do tego narkomanka, która nie odmawia sobie alkoholu ani nikotyny) nie może być zbyt dobrze wychowana i grzeczna. Toy mając 1,60 m wzrostu, wielkie piersi i twarz anioła wyglądała niczym laleczka, jednak charakteru mógłby jej pozazdrościć sam Rambo. Jest naprawdę silna psychicznie i inteligentna, choć jej wypalony narkotykami mózg nie działa zbyt szybko, ale jak sama powtarza: „Wolno nie znaczy, że źle". Dziewczyna radzi sobie w każdej sytuacji, wykorzystuje wszystkie swoje atuty (bez głupich skojarzeń, chociaż te atuty też), z mężczyznami robi praktycznie, co chce, potrafi się tak przypodobać, żeby dostać dokładnie to, czego potrzebuje. Zaś język, którym się posługuje Toy, jest dość mało wyszukany i zdarza się naszej ulubienicy „rzucić mięsem”. Jednak szybko można się do tego przyzwyczaić, a takie: „wzbogacenie” tekstu kilkoma wulgaryzmami czyni go barwniejszym, dzięki czemu łatwiej się go czyta.

Książka jak na opowieść o detektywie jest zaskakująco zabawna i nieraz spowoduje u was wybuchy śmiechu. Jednakże nie tylko poczucie humoru zasługuje na uwagę. Do fabuły też nie można się przyczepić, jest ciekawa i pełna zwrotów akcji, a sama bohaterka jest tak barwną postacią, że na długo pozostanie wam w pamięci. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i bez przeszkód mogę ją polecić nie tylko fanom fantastyki, ale każdemu, kto chciałby przeczytać jakiś dobry tytuł. Fani Tolkiena jak i inni czytelnicy mogą bez przeszkód sięgnąć po ten tytuł, choćby, jako ciekawą odskocznie od klimatów, w których na co dzień się obracają. Zapewniam, że kilka godzin poświęconych na przeczytanie tej książki nie będzie zmarnowanym czasem. Na pewno nie będziecie się nudzić z „Toy Wars".

Książka otrzymuje 9 w dziesięciostopniowej skali wg micro.


Łukasz „Micro” Herejczak
E-mail autora: luckman68(at)wp.pl
Autor: Micro


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow