Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Aleksander Kowarz - Rydwan Bogów

Aleksander Kowarz - Rydwan Bogów

Informacje o książce

dots Tytuł: Rydwan Bogów
dots Autor: Aleksander Kowarz
dots Ilość stron: 488
dots Wydawnictwo: Zysk i S-ka
dots Cena: 29,90 PLN


„Rydwan Bogów” jest debiutem literackim Aleksandra Kowarza. Akcja książki zaczyna się bardzo niewinnie: grupka nastolatków z Kazimierza Dolnego znajduje na małej wysepce (Skałce) tajemniczy klejnot – szczerozłotego skarabeusza, który liczy sobie tysiące lat i z pewnością nie jest dziełem żadnego starosłowiańskiego rzemieślnika. Intrygującego znaleziska nie udaje się jednak zbyt długo utrzymać w tajemnicy, a owa zapomniana wysepka staje się obszarem prac archeologicznych oraz miejscem spotkania grupki ludzi, którzy od tej chwili będą wspólnie przemierzać drogę ku swojemu przeznaczeniu.

Antoni Orańczak to zapalony egiptolog, który marzy o doniosłym odkryciu. Nic więc dziwnego, że tak bardzo chce poznać odpowiedź na pytanie skąd w tej części świata wziął się tak unikatowy przedmiot. Wraz z asystentką, Anną, bada opuszczoną, zrujnowaną kaplicę zbudowaną rzekomo w miejscu dawnego, pogańskiego kultu, w której mrocznych czeluściach chce odnaleźć jakieś wskazówki.

Andrzej Stawicki stara się uspokoić skołatane nerwy i zapomnieć o ciężkich przeżyciach w Iraku, gdzie jako korespondent wojenny był świadkiem śmierci, okrucieństwa i cierpienia. W tym celu udaje się do Kazimierza Dolnego, zacisznego miasteczka, w którym poznaje bardzo skrytą i tajemniczą kobietę – Izę. Jej rola do ostatnich kart tej powieści pozostaje niewiadomą. Sama Iza ma jedynie mgliste przeczucia, jakie znaczenie może mieć jej spotkanie z Andrzejem. Podczas jednej z przechadzek po Kazimierzu para wpada na profesora Orańczaka, który jak się okazuje jest dawnym znajomym Andrzeja. Przyjmując zaproszenie na Skałkę w celu obserwacji prac archeologicznych, Andrzej i Iza wikłają się w najdziwniejszą przygodę ich życia.

Tomasz Wysocki, który odgrywa niebagatelną rolę, to najbardziej tajemnicza postać. Mimo, iż jest franciszkaninem (przynajmniej tak twierdzi), nie przypomina typowego mnicha. Nie tylko jego ciemny ubiór i czarne okulary budzą niepokój, ale też nietypowe jak dla jakiegokolwiek duchownego poglądy w sprawach religii, filozofii oraz niecodzienne zdolności magiczne. Te ostatnie stara się jednak zachować w tajemnicy jak najdłużej.

Prace wykopaliskowe nie przebiegają tak jak życzyliby sobie tego naukowcy. W wyniku dziwnych wydarzeń grupa bohaterów przenosi się do całkowicie obcego świata zwanego Dominium, w którym już na samym początku czekają na nich tarapaty. W obcych stronach przepełnionych nie zawsze przyjazną magią bohaterowie zmuszeni są walczyć o życie.

Można byłoby pomyśleć, że niecodzienna przygoda, która im się przytrafiła, była tylko czystym przypadkiem. W końcu do znalezienia skarabeusza doszło przez przypadek. Andrzej również przez czysty przypadek trafił do Kazimierza oraz przez jeszcze większy przypadek poznał Izę. Autor natomiast ma zupełnie inne zdanie, zgodnie z którym wszystko jest kwestią przeznaczenia. Jakie jest więc przeznaczenie bohaterów i z czym jest ono związane? Odpowiedź widnieje na okładce książki. Jest to Rydwan Bogów, zwany też Okiem Horusa lub Okiem Seta. Ten starożytny artefakt kryje w sobie pokłady niewyobrażalnej, boskiej mocy. Legendy mówią, że stworzyli go dwaj bogowie – Horus i jego zły brat Set. Jednak w wyniku ich kłótni artefakt trafił w ręce ludzi, którzy tylko domyślali się jego prawdziwej mocy i nieudolnie starali się wykorzystać ją do osiągnięcia swoich celów. Niestety ten, który choć raz użył Rydwanu, na zawsze naznaczony został jego mocą. Mocą destrukcyjną, która wzmagała jedynie żądzę posiadania go. Tylko wybrańcy potrafili przeciwstawić się tej sile. Wiem, co teraz sobie myślicie! Kolejna kopia „Władcy pierścieni”, w której pierścień zastąpiono jakimś Rydwanem! Jest to jednak osąd daleko niesprawiedliwy, ale o tym przekonacie się sami, jeśli sięgniecie po tę książkę.

Równolegle z losami naszych bohaterów toczy się historia kapłana Sefiana, który otrzymuje misję przewiezienia Rydwanu ze świątyni w Behdet, gdzie spokojnie spoczywał przez wiele lat, do Inebu-Hedż, by dostarczyć go faraonowi. Musi się to odbyć w jak największej tajemnicy, by artefakt nie wpadł w ręce wyznawców Seta.

AleksanderKowarzRydwan 212840,1


Książka budzi we mnie mieszane uczucia. Brawa dla autora należą się z pewnością za jej strukturę: przeplatające się wątki Sefiana przenoszące nas 5000 lat wstecz oraz współczesnych nam Andrzeja, Izy i pozostałych członków „drużyny” zmuszają do refleksji, czy aby na pewno czas biegnie liniowo? A może wszystkie wydarzenia z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości mają miejsce w tym samym momencie? Świadczyć o tym mogłaby tajemnicza więź między Sefianem a Andrzejem, kanał łączący ich podświadomości, gdyż jednocześnie śnią ten sam sen. Ma to też inną zaletę, zdecydowanie mniej filozoficzną. Czytelnicy na samym początku nie wiedzą zbyt wiele o artefakcie. Odkrywają jego tajemnicę powoli i stopniowo, czekając z niecierpliwością na kolejny rozdział opisujący wędrówkę Sefiana w nadziei, że odkryje on kolejny kawałeczek prawdy.

Całej historii brakuje jednak klimatu. Czasami zdarzają się jego przebłyski, ale zazwyczaj narracja ogranicza się do opisu aktualnych wydarzeń i krótkiego poinformowania czytelnika gdzie znajdują się w danym momencie bohaterowie. Ci, którzy nie przepadają za długimi opisami, z pewnością się ucieszą. W moim odczuciu jednak w taki minimalizm popadać nie należy. Oczywiście autor stara się stworzyć czasami jakiś nastrój, ale użycie kilka razy słowa „mistyczny” bynajmniej nie gwarantuje sukcesu. W pewnym momencie, kiedy „drużyna” przemierza olbrzymi las, jedna z postaci mówi, że czuje się jakby była w Fangornie („Władca pierścieni”) – tylko tyle ma do powiedzenia autor na temat mrocznej, złowrogiej puszczy skrywającej wiele tajemnic, w której magia zaklęta jest w każdym drzewie... Równie słabo poznajemy pozostałe obszary Dominium, brakuje opisów roślin i zwierząt. Za to kilka razy pojawia się informacja, że są one całkowicie inne niż w naszym świecie. Sądzę, że każdy z nas, gdyby znalazł się w innym wymiarze, na samym początku zacząłby się rozglądać, dostrzegać różnice i dziwić się. Bohaterowie natomiast, pomijając krótką refleksję nt. kamiennego lasu, w którym znaleźli się tuż po przekroczeniu bramy światów, niemal od razu w akompaniamencie docinków i sprzeczek między sobą przystępują do realizacji swojego celu (czyt. znalezienie Rydwanu Bogów) zupełnie „nie widząc” od tej pory otaczającego ich świata. Stoi to w sprzeczności z dyskusjami między nimi, z których można wywnioskować, że jednak dziwi ich to co się wydarzyło.

Książka jest też mocno przegadana. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że większość dialogów jest zbędna. Są to głównie sprzeczki, polemiki między bohaterami oraz czułości Andrzeja i Izy nijak mające się do powagi sytuacji (np. jakieś niepoważne dąsy Izy posądzającej Andrzeja o zaniedbywanie w momencie, gdy siedzą w lochu i grozi im śmierć!). Z kolei rozmowy bardzo istotne powtarzane są w kółko. Wystarczyłaby jedna rozmowa o przeznaczeniu, a każdy bystrzejszy czytelnik zrozumiałby przekaz. Niestety autor wyszedł z założenia, że trzeba powtórzyć to czytelnikowi kilkanaście razy. Z pewnością nie jest to książka dla miłośników analizowania i interpretowania jakichś niedomówień.

W takim razie dla kogo jest ta książka? Dla osób poszukujących dynamicznej, łatwej w przekazie opowieści zwalniającej od trudu doszukiwania się ukrytego sensu. Z wyjątkiem jednego jedynego zdania na samym końcu. Ale jedna niejasność to za mało.

Dzieje się bardzo dużo, co nie pozwala na nudę. Jednak w miarę rozwoju sytuacji, fabuła staje się coraz bardziej groteskowa, a sama końcówka jest mocno naciągana i niestety rozczarowuje.

Pomimo wyliczenia tych wszystkich wad, książkę oceniam jako przyzwoitą. Bardzo podobał mi się wątek Sefiana i jego syna Achona. Był on dużo bardziej klimatyczny, co utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że autor potrafi ów klimat zbudować, ale zrezygnował z niego na rzecz zabójczego tempa akcji. W przeciwnym razie jego powieść musiałaby składać się z trzech tomów. Jeśli pominiemy więc wszystkie te błędy związane raczej z formą, otrzymamy całkiem solidną pozycję, po którą powinien sięgnąć każdy miłośnik książek przygodowych.

Widoczny jest także ogromny wkład autora w próbę przemycenia do książki jak największej ilości faktów historyczno-archeologicznych – świetny pomysł! Historia przedstawiona jest tu w taki sposób, że na pewno niejeden czytelnik postanowi poczytać coś więcej o Egipcie i mitologii staroegipskiej.

Plusy:
  • szczypta historii
  • garść archeologii
  • liczne zwroty akcji
  • przyspieszony kurs religijno-filozoficzny dla początkujących

    Minusy:
  • za dużo „gadania” o niczym
  • brak klimatu
  • przesadzona końcówka

    Książka otrzymuje 6 w dziesięciostopniowej skali wg Elleth.


    Aleksandra „Elleth” Osiecka
    E-mail autorki: dark_soul1(at)o2.pl
  • Autor: Elleth


    Przedyskutuj artykuł na forum

    Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
    Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow