Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

Łukasz Orbitowski - Nadchodzi

Łukasz Orbitowski - Nadchodzi

Informacje o książce

dots Tytuł: Nadchodzi
dots Autor: Łukasz Orbitowski
dots Wydawca: Wydawnictwo Literackie
dots Rok wydania: 2010
dots Ilość stron: 401
dots Cena: 38 PLN


Co jest gorsze: strach, czy niepokój? To pierwsze uczucie jest przecież takie ludzkie, boimy się gdy może stać się nam krzywda, lub gdy ktoś bliski jest w niebezpieczeństwie. Możemy się przestraszyć czegoś nagłego i niespodziewanego, jakiegoś wstrząsu lub wydarzenia. Naturalne dla strachu jest jednak jego przemijanie. Niepokój zaś jest czymś o wiele głębszym, czymś co przemawia do nas z naszej podświadomości. Ostrzega nas i wyczula na niebezpieczeństwo. Długotrwały niepokój prowadzi do szaleństwa i lęków. Jest o wiele bardziej niebezpieczny od zwykłego strachu, a jednocześnie intryguje i wydaje się być bardzo ciekawym zjawiskiem.

Znany dobrze, nasz rodzimy autor, absolwent filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, Łukasz Orbitowski w swojej najnowszej książce, „Nadchodzi” wzbudza niepokój czytelnika po mistrzowsku. Manipuluje obrazami, motywami i klimatem, a co za tym idzie psychiką odbiorcy. Już dawno żadna lektura nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia. Postaram się mniej więcej oddać swoje wrażenia w tej recenzji, choć będzie bardzo trudno opisać słowami to, co teraz czuję.

Zacznijmy od kilku podstawowych informacji. Orbitowski, znany z publikacji w Nowej Fantastyce i kilku nietuzinkowych powieści, w w/w książce zamieszcza pięć mocnych opowiadań, które mają na celu wywołać niepokój czytelnika i namieszać w jego myśleniu. Na początku książka wydaje się dość normalna. Zwyczajna historia o młodym chłopcu, który jest świadkiem wybuchu drugiej wojny światowej. Zapowiada się ciekawie, niezwykle klimatyczne opisy, wartka akcja oraz zagadkowość, wciąga czytelnika po uszy i zapowiada kawał dobrego opowiadania. Później jednak mamy do czynienia z coraz to nowymi absurdami. Bohaterowie zabijają, kaleczą ofiary w dziwny sposób, piją, tańczą i śpiewają. Świat zaczyna się stawać coraz bardziej mroczny, złowrogi, nie wiadomo czego się spodziewać. Zewsząd wychodzą potwory, najstraszniejsze monstra, rodem z koszmarów, a po środku tego wszystkiego znajduje się czytelnik. On, kubek herbaty i książka. Siedzi sobie sam w mieszkaniu. Niepokój nie daje mu spojrzeć za siebie, coś czai się za nim. Chce przerwać czytanie, lecz nie może. Lektura wciąga go coraz bardziej, po czym następuje koniec. Koniec ten na początku denerwuje, później intryguje strasznie, po czym zamienia się w serię pytań bez odpowiedzi, w niezliczoną ilość interpretacji i wielką pustkę w duszy oraz wspaniałe przeżycie estetyczne. Czy to starożytni grecy mieli na myśli mówiąc o Katharsis? Jeśli tak, ja go doświadczyłem i to pięć razy, po każdym z opowiadań Pana Łukasza.

Lukasz Orbitowski   Nadchodzi 215717,1


Autor, jak już wcześniej wspomniałem, doskonale manipuluje zabobonem, lękami znanymi, założę się, że każdemu z dzieciństwa oraz obrazami, często makabrycznymi, czasem tajemniczymi, ale zawsze nieoczywistymi i mało spodziewanymi. „Nadchodzi”, to jakby próba zaglądnięcia w głębokie sfery ludzkiego umysłu i pokusiłbym się o stwierdzenie, że udana. Książka nie tylko straszy, ale i szokuje i to w sposób inteligentny. Na pewno nie czułem się nią zniesmaczony mimo wielu makabrycznych, pełnych krwi opisów. Może to dlatego, że bardzo cenię Orbitowskiego, a może dlatego, że od początku starałem się zobaczyć drugie dno opowiadań. Teraz wiem jak bardzo myliłem się sądząc, że istnieje jakaś jednoznaczna odpowiedź na pytania nasuwające się tuż po przeczytaniu tekstów krakowskiego autora.

O Orbitowskim często mówi się jako o „polskim Stephenie Kingu”. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym porównaniem. Oczywiście King to wielki pisarz, znanych na całym świecie horrorów, ale opowiadania autora „Nadchodzi” są zupełnie w innym stylu. Orbitowskiemu bliżej do Kafki, ponieważ jego teksty przypominają bardziej koszmar senny jak u tego autora, a dalej im do lekko magicznych dziwności Kinga. Podsumowując, muszę przyznać, że najnowszy zbiór opowiadań Orbitowskiego – „Nadchodzi”, to pozycja, z której można być wyjątkowo dumnym w swojej biblioteczce. Książka daje dużo do myślenia, jest nie tylko wspaniałym umileniem czasu, ale także dużym przeżyciem estetycznym. Życzę sobie i czytelnikom tego tekstu, aby w polskiej fantastyce więcej było takich książek, a autorowi życzę co najmniej Zajdla i większego rozgłosu, bo to jednak jeszcze taki trochę underground w literaturze fantasy.

A zatem strzeżcie się, bo oto Nadchodzi...
„Nadchodzi. Przez kryjówki partyzantów i szpitalne podziemia. Z radzieckich baz wojskowych i widmowych domów.
Będzie wołaniem dziecka i trupem anioła. Pośle za tobą sfory psów i zmory przeszłości. Kim okażą się Popiel Armeńczyk, Jakub Weiss, doktor Ciało i doktor Krew?”

Książka otrzymuje ocenę 10/10


WSP
E-mail autora: kozowsp(at)gmail.com
Autor: WSP


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow