Łukasz Orbitowski - Exodus

Informacje o książce Tytuł : Exodus Autor: Łukasz Orbitowski Ilość stron: 448 Wydawnictwo: SQN Rok wydania: 2017 Cena: 47,90 PLN Autor recenzji: Piotr „Klemens” Kociubiński Data recenzji: 2021-01-11 Ocena: 65/100

Wyobraź sobie, że w jednej chwili porzucasz wszystko: rodzinę, pracę, hobby, dom i kredyt. Nic nie potrafisz. Nic nie wiesz. Poza jednym – musisz uciekać przed siebie.

Przed tobą hałaśliwy Berlin, obóz przesiedleńczy u podnóża Alp, półświatek Lublany i grecka wyspa, gdzie zbliżysz się do strasznej tajemnicy.

Współczesna Europa wydaje się Polakom dość jednorodna, przynajmniej w jej granicach objętych tzw. strefą Schengen, powoli również zaczynamy się w tej tzw. Europie czuć dość swobodnie, postrzegając siebie nie tylko jako uchodźców bądź imigrantów ekonomicznych, lecz również osoby poszukujące sensu swej egzystencji oraz miejsca dla niej. Owa „błękitna kraina” wciąż może się jednak okazać miejscem wygnania, jak chociażby w przypadku bohatera książki Łukasza Orbitowskiego.

Akcja książki rozgrywa się na dwóch odrębnych planach chronologicznych, które jednak się ze sobą ściśle łączą, co do czego czytelnik właściwie ani przez chwilę nie ma wątpliwości – czemu zresztą trudno się dziwić z uwagi na fakt, że scala je osoba narratora. Co więcej jednak, dzieli je przestrzeń – raz czytelnik konfrontowany jest z dobrze mu znanymi krajowymi realiami, by następnie rzucić się w podróż po Europie, stopniowo podążając na południe.



Łukasz Orbitowski cechuje się wielkim talentem do opisywania banału – Warszawa w jego oczach nie jest ani trochę magiczna, podobnie jak życie (czy też raczej egzystencja) głównego bohatera, a mimo to czytelnik nie jest skłonny oderwać się od lektury, odnajdując w niej swoje własne uczucia i doznania, chociażby był skłonny do dokonywania wyborów mądrzejszych.

Prawdziwe zaciekawienie wywołują jednak rozdziały poświęcone wojażom głównego bohatera przez kosmopolityczny Berlin, przez Słowenię zmagającą się z napływem syryjskich migrantów oraz rodzimą przestępczością, aż po znaną z podręczników historycznych grecką Salaminę, odzwierciedlającą grecką pauperyzację i deklasację. Czytelnik ani przez moment nie powątpiewa w rzetelność pisarza w zakresie przedstawienia realiów, z drugiej jednak odczuwa satysfakcję dotykając nieznanego, a tylko przeczuwanego – i ewentualnie wytęsknionego.

„Exodus” Łukasza Orbitowskiego to książka łącząca w sobie banał i nieznane, aczkolwiek z dość rozczarowującym zakończeniem, będącym pewnym uchyleniem się od przekonującego rozwiązania tajemnicy pierwszych stron. Wątpliwe, by pozycja ta przetrwała próbę czasu, acz czytelnik po jej zakończeniu niekoniecznie uzna, że dopuścił się marnotrawstwa tego jakże cennego dobra.