Wyszukiwarka
Google

RPG.sztab.com
Logowanie
   Pamiętaj mnie

Rejestracja

Przypomnienie hasła
Hostujemy strony o grach
Gry Strategiczne


Polecane strony
Gry logiczne


.

2112: Dzieci kukurydzy
W wysokim wieżowcu zbudowanym ze szkła, betonu i konstrukcji metalowych na ostatnim, osiemnastym piętrze widoczne było rozproszone, łagodne światło. Wokół wieżowca znajdowało się wysypisko śmieci, choć w przeważającej części walały się rozgracone, niewarte „kredytu polskiego” (elektronicznej waluty Federacji Polskiej), maszyny, pojazdy gąsiennicowe, zardzewiałe samochody z początku XXI wieku oraz te w dużo lepszym stanie, choć często bezużyteczne mobile na baterie słoneczne. Wokół budynku było również pełno niezrecyklinowanych opakowań foliowych, plastykowych, uznanych jeszcze trzy dekady temu jako rewolucję w dziedzinie ekologii. A wszystko pokryte było grubą warstwą śniegu. Wysokie na ponad dwa metry zaspy czasem uniemożliwiały poruszanie się po mieście, wyjazd do innego ośrodka na terenie Federacji był niemożliwy. Kto wyruszał w taką trasę, nigdy nie wracał. Pojazdy na ropę już dawno odeszły w zapomnienie, pojazdy wodorowe wciąż były za słabe, aby przemieszczać się między górami śniegu, a baterie słoneczne zawodziły, promienie słońca docierały tylko 2-3 godziny porankiem w ustalonym administracyjnie 13-godzinym dniu. Pozostawała próba przeżycia w mieście, żywności nie brakowało, na razie. Trzeba było tylko umieć wyciągnąć po nią ręce...

Do budynku zbliżała się postać zwabiona rozproszonym światłem w oknie. Ubrana w skórzany, gruby płaszcz z kapturem oraz wojskowe, wysokie buty, wyglądała na „dziecko kukurydzy”. Nikt nie wiedział skąd powstała ta nazwa, prawdopodobnie pochodziła jeszcze z XXI wieku, pozornie niegroźne zestawienie wyrazów budziło przerażenie. Dzieci kukurydzy byli żołnierzami Federacji Polskiej. Porwani lub oddawani przez wiernych Federacji rodziców jako maluchy, szkoleni byli w metodach przeżycia, zabijania, zdobywania pokarmu, energii i broni. Spotkanie z „dzieckiem kukurydzy” mogło skończyć się z kulką w głowie lub poderżniętym gardłem.

Postać poruszała się w trudem, wyraźnie kulejąc. Kaptur uniósł się w górę, człowiek obserwował palące się światło 32-piętra i powoli zbliżał się do wnęki, gdzie kiedyś znajdowały się drzwi wejściowe. Osobnik zatrzymał się na chwilę, jakby podejrzewając podstęp, instynkt podpowiadał mu, że jest obserwowany i nie powinien wyciągać broni. Po chwili wahania wszedł do środka.

W dużym pomieszczeniu kilka postaci siedziało przy rozpalonym na środku ognisku. Ogrzewali ręce, choć ubrani byli w ciepłe kożuchy, skóry i inne kreacje powstałe nie w wyniku fantazji projektanta mody, a z konieczności. Ubrania były niejednokrotnie łatane, na kożuchach doszywano łaty z innych materiałów, aby lepiej dawały ochronę przed zimnem. W oknach mieszkania nie było szyb, szkło było zbyt drogie, folia dawała ochronę przed śnieżycą, ale nie zatrzymywała ciepła. W pomieszczeniu znajdowało się dużo gratów, stare aluminiowe szafy, wojskowe, piętrowe łóżka – rozkładane manualnie (elektronika wysiadła). Dużo było śmieci, puszek, konserw, które składowane były wysokiej, metalowej komodzie w kącie pomieszczenia przy oknie. Przy ognisku siedziała młoda kobieta z dwójką dzieci. Dziewczynka była nastolatką, chłopiec wyglądał na pięć, sześć lat. Przy foliowanym oknie stał mały, krępy mężczyzna obserwując przez lunetę karabinku R-2100 otoczenie. Był zaniepokojony. Ktoś zbliżał się do budynku, ktoś niezaprzeczenie podejrzany.

Mężczyzna odwrócił się w stronę ogniska. Spojrzał pytająco na swoją żonę, która zaprzeczyła ruchem głowy. Nie, nie zabijaj – mówiło jej spojrzenie. Nie mieli wiele amunicji, w dodatku odgłos strzałów przyciągnąłby bandytów. Wystarczyło, że rozproszone światło w oknie działało jak ćma. Jeśli obserwowany osobnik był „dzieckiem kukurydzy”, to na pewno nie był sam. Kompani zapewnie przeczesywali okolicę. Mężczyzna spojrzał przez mały otwór w foli. Intruza już nie było, dopiero po kilku minutach słychać było kroki na klatce schodowej…

2112: Dzieci kukurydzy – opowiadanie

| 1 | 2 | następna >>


Przedyskutuj artykuł na forum

Ustaw Sztab jako strone startowa O serwisie Napisz do nas Praca Reklama Polityka prywatnosci
Copyright (c) 2001-2013 Sztab VVeteranow